Model biznesu oparty na niskich opłatach na rzecz globalnych dostawców usług został zastosowany także w dziedzinie seksu za pieniądze. Jeden z kanadyjskich portali tego typu uruchomił właśnie polską wersję językową. Wykorzystuje on rozwiązania, które zostały wypróbowane w niektórych „klubach”: mężczyźni płacą, kobiety uczestniczą za darmo. Zarabia pośrednik. Grupą docelową są dla portalu głównie małżonkowie, którzy planują zdradę. Według szefów serwisu, Polska znalazła się na ich celowniku z uwagi na to, że mieszkańcy krajów konserwatywnych i chrześcijańskich, najchętniej korzystają z takich usług.
Ciekawe, co na to polski tak zwany „wymiar sprawiedliwości”. Czy ta działalność nie podpada pod paragraf dotyczący sutenerstwa? O Konstytucji nie wspominając:
Art. 18. Małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny, rodzina, macierzyństwo i rodzicielstwo znajdują się pod ochroną i opieką Rzeczypospolitej Polskiej.