Czasem krótka informacja kryje w sobie dramatyczną historię. Do tej kategorii z pewnością należy depesza Reutersa, że Argentyna wstrzymała planowaną emisję dolarowych obligacji.

Argentyna od wielu miesięcy toczy nierówną walkę z finansowymi hienami z Wall Street. Komentując tą walkę dziennikarz polskiego Forbesa pisał: „Rzecz jasna wszystko to przypomina negocjację z terrorystami. Tyle, że prawo skonstruowane jest tak, że w tym wypadku stoi po stronie żądających okupu”.

Sytuację Argentyny utrudniają dodatkowo niskie ceny ropy naftowej, której ten kraj jest eksporterem. Nic więc dziwnego, że gospodarkę Argentyny trapi recesja. Wskutek działań sępich funduszy i pewnego amerykańskiego sędziego dużym problemem jest też obsługa zadłużenia zagranicznego.

 

Ostatnio Argentyna chciała pozyskać z rynku 2mld dolarów, sprzedając obligacje. Miały w tym pośredniczyć banki Deutsche Bank oraz JPMorgan Chase. Wspomniany sędzia nakazał im udostępnienie sępim funduszom wszystkich dokumentów zawierających szczegóły przepływu środków związanych z tą emisją. Przedstawiciel funduszy wyraził oburzenie, że ktoś w ogóle chce pomagać Argentynie, a wspomniane banki rekomendowały klientom, by nie kupować obligacji, które miały emitować!

Wobec niebezpieczeństwa przechwycenia tych pieniędzy, rządowi Argentyny nie pozostało nic innego jak robić dobrą minę do złej gry i stwierdzić że plany emisji obligacji były jedynie sondowaniem rynku. Sprzedaż obligacji została wstrzymana.

W komentarzu jednego z amerykańskich portali gospodarczych pojawia się informacja, że cały Wall Street pęka ze śmiechu z tego powodu. Kowboje znów dokopali Gauchos.

Na zdjęciu główny rozgrywający kowboi – sędzia Thomas Griesa.