Żyjemy w czasach przełomu i poszukiwania najlepszych rozwiązań dla ludzkości. Polska ma bogate tradycje demokracji, wolności i personalizmu, które mogą być wykorzystane dla budowy godnego społeczeństwa.
Jego funkcjonowanie wymaga nowych rozwiązań w zakresie organizacji pracy i czasu wolnego, struktur gospodarczych, finansów oraz mechanizmów demokracji.
Podstawą godnego społeczeństwa powinna być praca solidarna, czyli taka, którą wykonujemy dla wspólnego dobra, a nie tylko dla uzyskania zapłaty. Pojęcie pracy staje się nieostre i zatraca się więc różnica między czasem pracy i czasem wolnym. Przeszkodą w tym procesie jest monetaryzacja pracy. Praca nie opłacona pozornie traci na wartości i znika z pola widzenia polityków – chyba, że w formie państwowych interwencji. Z kolei praca opłacana jest finansowana najczęściej wprost lub pośrednio z kredytu. Tak więc to państwo lub banki decydują w coraz większym stopniu, jaka praca ma sens i może/powinna być wykonywana. Człowiek przestaje być równorzędnym partnerem dla władz politycznych i monetarnych. Odpowiednią siłą dysponują jedynie ponadnarodowe korporacje.
Praca dawniej i dziś:
Dawniej praca była dzielona między wszystkich, a jej ilość zależała od tego co jest do zrobienia. Teraz pracą dzielą banki, władze oraz korporacje i one decydują, co „opłaca się robić”
Proces atomizacji i degradacji społeczeństwa można powstrzymać wdrażając w życie idee pracy solidarnej (podejście społeczne) oraz sieciowe struktury gospodarcze (podejście biznesowe). Wiąże się to z koniecznością reformy ustroju samorządowego i rolnego.
Między innymi o tym będziemy dyskutować podczas spotkania "konfederatów" w Warszawie pod koniec czerwca.