Iran, kontynuując udzielanie wsparcia Syrii, przyznał kredyt w wysokości miliarda dolarów na finansowanie importu towarów masowego użycia i drugi kredyt w wysokości 3 miliardów na finansowanie kupna ropy naftowej i wyrobów petrochemicznych” – powiedział Majala [szef Banku Centralnego Syrii]. W kwietniu Majala w wywiadzie dla agencji Reutera oznajmił, że oprócz Iranu Syria prowadzi rozmowy w sprawie uzyskania kredytów z Rosją. Według niego straty gospodarcze Syrii w ciągu dwóch lat wojny wyniosły około 25 miliardów euro. [http://jeznach.nowyekran.net/post/93993,sroda-12-06-2013-cz-ii]

W głośnej książce „Wojna o pieniądz” Hongbing Song wskazuje na wojnę jako jeden z ulubionych mechanizmów bankierów. Każdy chce wygrać i zapożycza się bez umiaru. W ten sposób nawet militarne zwycięstwo przeradza się w utratę suwerenności. Podobne poglądy w „Doktrynie Szoku” zaprezentowała Naomi Klein, według której wojna jest sposobem wywołania szoku ułatwiającego wdrożenie „reform” na które w normalnych warunkach społeczeństwa by się nie zgodziły.

W szkole uczą nas, że wojny wybuchają głównie z powodu żądzy władzy. Uwzględnienie aspektu ekonomicznego bardzo komplikuje ten obraz. Pojawia się pytanie, czy uzdrowienie polskich finansów przed II wojną światową nie wpłynęło negatywnie na możliwości modernizacji naszej armii.

 

Przegląd różnych informacji ze świata odkrywa obraz społeczeństw, które zaczynają negować istniejący porządek świata. Czy ogół społeczeństwa uwierzy zapewnieniom Obamy, że ograniczanie wolności jest dla ich dobra? A może wygrają zwolennicy teorii New World Order?

Najnowsze doniesienia „z frontu” (zob. blog Bogusława Jeznacha, ):

  • Były pracownik CIA, Edward Snowden, który przekazał mediom informacje o systemie PRISM uciekł do Hongkongu.

  • Kolejny przedstawiciel rosyjskich władz (szef FSB Aleksandr Bortnikow) zaatakował serwisy społecznościowe, nazywając je „inkubatorem i źródłem ekstremistycznych idei”.

  • Popularny komentator Paul Craig Roberts analizuje dane BLS (Bureau of Labor Statistics – biuro statystyczne pracy) i wyciąga wniosek, że amerykański rząd w sprawie bezrobocia łże tak samo, jak w innych kwestiach. Przedstawiciel administracji widzi problem w tym, że ilość absolwentów jest większa niż nowych ofert pracy (skąd to znamy?). Craig Roberts zwraca uwagę na złą strukturę zatrudnienia. W USA wzrasta ilość miejsc pracy, które są tanie i nie tworzą produktów eksportowych (pokojówki, barmani, kelnerki). Rząd amerykański zatrudnia dwa razy więcej pracowników, niż amerykański przemysł!

  • Ten sam autor zwraca uwagę na przypadek Bradleya Manninga – informatora WikiLeaks, który siedzi już 3 lata w więzieniu bez wyroku i podobno był torturowany.

  • Z kolei www.businessinsider.com opisuje niesamowitą historię Jsepha Nacchio, który będąc prezesem Qwest Communications odmówił współpracy z NSA (ponoć chodziło o podsłuchiwanie milionów klientów firmy). Rząd anulował tajny kontrakt, w których Qwest był głównym oferentem. W wyniku tego sprzedaż akcji przez Prezesa została uznana za wykorzystanie w obrocie giełdowym informacji niejawnych (insider_trading), których wszak ujawnić nie mógł (odsiaduje 6 lat więzienia).

Paul Craig Roberts w konkluzji pisze, że współczesna Ameryka ma więcej wspólnego z nazistowskimi Niemcami, niż Ameryką, którą on pamięta. To wydaje się lekką przesadą, ale powody takiego krytycyzmu są zrozumiałe.

 

Nieomal każdego dnia pojawiają się nowe informacje o atakach rządzącej partii na najsłabsze grupy społeczne. W tym tygodniu mieliśmy do czynienia z falą protestów działkowców, których władza chce pozbawić ich działek. Likwiduje się też zasiłki dla osób opiekujących się niepełnosprawnym członkiem rodziny – innym niż dzieckiem. Matka opiekująca się dzieckiem jeszcze dostanie, ale dziecko opiekujące się matką już nie. Zmiany mogą doprowadzić do nędzy tysięcy osób. Najbardziej bulwersujące jest jednak niszczenie niszczenie biznesu społecznego przez Wojewodę Małopolskiego.

Rosjanie twierdzą, że NATO traktuje wojnę w cyberprzestrzeni na równi z militarnymi interwencjami, jako środek do osiągania swych celów. Część działań może być skierowanych przeciw Moskwie. Analiza mediów społecznościowych (przyciski typu „like”) pozwala na wyodrębnienie grup użytkowników, do których mogą być kierowane treści nie dostępne publiczne, a służące celom propagandowym.

Takiej afery chyba jeszcze w erze internetu nie było. Portal bezpiecznyinternet.org informuje za Washington Post: Zwolennicy tezy, że Watergate to pikuś w porównaniu z działaniami obecnej administracji USA w ramach, do niedawna tajnego, a ujawnionego przez media, programu PRISM. […] Dziennikarze uzyskali dostęp do tajnego dokumentu na temat programu o nazwie PRISM, który do tej pory był tajny.

Z dokumentu wynika, że amerykańskie służby zbierały danych bezpośrednio z serwerów dziewięciu usługodawców internetowych: Microsoft (m.in. poczta Hotmail), Yahoo, Google (tym w ramach Youtube i Gmail), Facebook, Apple, AOL, Skype i Paltalk (komunikator, który był często wykorzystywany przez uczestników protestów w krajach arabskich). Na liście współpracujących z programem PRISM firm nie ma Twittera, który słynie z ochrony prywatności swych użytkowników.

daty dołączenia firm do programu PRISM - źródło: Washington Post

Rysunek przedstawia daty dołączenia firm do programu PRISM

 

Przedstawiciele Google i Facebook'a stanowczo zaprzeczają. Larry Page (Google) i Mark Zuckerberg (Facebook) twierdzą, że nawet nie wiedzieli o istnieniu takiego programu.

Amerykańskie władze potwierdziły fakt istnienia takiego programu. Na jednym z ujawnionych dokumentów istnieje zapis: „98 proc. programu PRISM opiera się na Yahoo, Google i Microosoft; musimy zapewnić, że nie zaszkodzimy naszym źródłom.

Prezydent Obama zapewnia, że wszystko jest zgodne z prawem, a przetwarzane dane są odpersonalizowane (tylko połączenia, bez treści rozmów telefonicznych). Jeśli nawet były jakieś pozaprawne działania - to przez pomyłkę.