Wiadomo nie od dzisiaj, że politycy bezmyślnie powtarzają propagandowe hasła. Jednak sposób w jaki obnażył to dziennikarz Robert Mazurek jest wyjątkowo zabawny. W wywiadzie z posłanką PO cytował fragmenty programu tej partii, twierdząc, że to program PiS. Posłanka pryncypialnie wyśmiała program politycznych przeciwników ;-).

- Życzę PiS powodzenia w realizacji tych cudów, ale to się nie nadaje do poważnej rozmowy.
- Dlaczego?
- Bo to zupełnie nierealne pomysły. Czyste chciejstwo. Człowiek składający takie obietnice okłamuje Polaków!
- Ten człowiek to Donald Tusk.
- Słucham?

W Wielkiej Brytanii narastają nastroje antyimigracyjne. Zdaniem polityków przyjezdni z obcych krajów zabierają pracę i mieszkania Brytyjczykom. Od 1 stycznia 2014 spodziewana jest nowa fala emigrantów – tym razem z Rumunii i Bułgarii. Partia Nigela Farage wykorzystuje to w swej kampanii przeciw członkostwu w UE: Trzeba wyjść z Unii Europejskiej, bo imigrantów jest zbyt dużo i Brytyjczycy nie mają gdzie pracować!

A wydawać by się mogło, że wobec fali przemocy wywoływanej przez muzułmańskie mniejszości, problem emigracji będzie potraktowany w mniej stereotypowy sposób. W Szwecji wybuchły olbrzymie zamieszki po tym, jak policja zastrzeliła osobnika grożącego im maczetą. W Wielkiej Brytanii dwóch muzułmanów obcięło głowę żołnierzowi – na ulicy, w biały dzień.

 

Około 2 milionów ludzi na całym świecie uczestniczyło w protestach przeciw firmie Monsanto – korporacji produkującej żywność genetycznie modyfikowaną. Szczególne nasilenie protestów miało miejsce w USA. Protestowano tam przeciw zmianom w prawie, które nazwano Monsanto Protection Act. Przepisy te uniemożliwią bowiem zakaz sądowy uprawy GMO, bez względu na to, jakie problemy zdrowotne te uprawy mogą wywołać. Przepisy były konsultowane z Monsanto.

Największe gazety całego świata (w tym polskie) solidarnie pominęły ten fakt milczeniem.

 

Niedawna katastrofa w Bangladeszu stała się pretekstem do poruszenia problemu współczesnego niewolnictwa. Papież Franciszek skomentował to w następujący sposób: Utkwił mi w pamięci taki tytuł po tragedii w Bangladeszu: «Żyć za 38 euro miesięcznie». Taki był zarobek ludzi, którzy tam zginęli... Coś takiego nazywa się pracą niewolniczą! I dzisiaj na świecie istnieje takie niewolnictwo, w które zamienia się to, co najpiękniejszego dał Bóg człowiekowi: zdolność tworzenia, pracowania, nabywania własnej godności. Ileż braci i sióstr na świecie znajduje się w takiej sytuacji z winy rozwiązań gospodarczych, społecznych, politycznych i innych...

Dzisiaj okazało się, że także polskie firmy korzystały z pracy niewolniczej. Jak zauważa prezes Próchnika: „Polski kapitał korzysta z pracy pół niewolników kabotyńsko wyposażając się w oświadczenia producentów, iż zatrudniają wyłącznie pełnoletnich i dbają o właściwe warunki pracy”.

 

Praca za grosze nie jest jedyną formą współczesnego niewolnictwa. W Polsce istotnym problemem jest seksualny mobbing.

Popularny komentator Paul Craig zauważa, że niezależnie od tego, jak mało wiarygodne są prezentowane przez rząd USA wyjaśnienia dramatycznych zdarzeń – politycy zarówno z prawicy jak i lewicy, zgadzają się z oficjalną wersją. Starają się oni uzgodnić swe programy z działaniami rządu i w ten sposób lobbować za nimi. Skutkiem tego liczą się wyłącznie programy, a prawda nie ma znaczenia.

Podobnie postępują publicyści.

Craig podaje przykłady braku należytego śledztwa w sprawie zamachów na TWC 11/09 oraz w Bostonie. Zamiast dążenia do szczegółowego wyjaśnienia tych spraw, opiniotwórcze media i politycy zadowalają się przyjęciem rządowej wersji. Nie zważają przy tym na pojawiające się niejasności.

W tym kontekście utrzymywanie się mitu USA jako państwa hołdującego ideałom wolności i demokracji może być wyłącznie efektem działania propagandy.

Dla zilustrowania efektów tej propagandy Craig podaje przykład chińskiego dysydenta Chen Guangchenga, który wychwala USA jako ostoję praw człowieka. Nie przychodzi mu przy tym do głowy, że opresyjny chiński rząd pozwolił mu na wyjazd do USA, gdy Julian Assange, po uzyskaniu azylu politycznego przez Ekwador jest zamknięty w ekwadorskiej ambasadzie, bo Waszyngton nie pozwoli, by marionetkowy rząd w Wielkiej Brytanii umożliwił mu wyjazd do Ekwadoru.

Publicystka The Wall Street Journal Peggy Noonan napisała tekst bardzo krytyczny wobec prezydenta Obamy. Ale jak zauważa Craig – bynajmniej nie dlatego, że Obama zatwierdza listy obywateli, których można mordować lub więzić bez końca bez należytego procesu sądowego. Nie dlatego też, że utrzymuje więzienie tortur w Guantanamo i kontynuuje wojny, które obiecał zakończyć. Publicystce nie przeszkadza też stałe ograniczanie swobód obywatelskich. Chodzi o wykorzystanie urzędu podatkowego IRS przeciw opozycji (okazało się, że kontrole organizacji opozycyjnych są ulubionym zajęciem IRS).

Craig zauważa, że skoro Obama może się posługiwać w ten sposób IRS, to może też sięgnąć w walce z opozycją po dużo bardziej drastyczne środki. Skoro społeczeństwo i informujące go media zaakceptowały upadek konstytucyjnej władzy i upadek ich swobód obywatelskich, narzekanie na IRS ma sensu.