Drukuj
Kategoria: Krótko

W czasie wizyty w Szwecji prezydent Obama został zapytany przez miejscowego reportera, czy otrzymana nagroda pokojowa Nobla wpływa na jego decyzje w kwestii napaści na Syrię. Prezydent wskazał na postępy procesu pokojowego w Iraku i Afganistanie (po zamknięciu Manninga na pewno wielbicieli „pokoju” w Afganistanie przybędzie). Następnie ujawnił dramat człowieka, który kocha pokój, ale musi działać w świecie pełnym przemocy. Może tak głupio podpowiadać Nobliście, ale jakby tak zamknąć wszystkich podejrzanych nawet o myślozbrodnię, to dylemat zostałby chyba rozwiązany?