We współczesnym świecie najbardziej skuteczną bronią jest informacja. Ona sama w sobie wprawdzie nie wystarcza do pokonania przeciwnika (chyba że w dyskusji), ale może zwielokrotnić skuteczność innych działań.

Patrząc na to co dzieje się w mediach, można odnieść wrażenie, że jesteśmy w stanie wojny. Nie do końca wiadomo z kim.

Przykładem wrogich wobec Polski działań jest poniedziałkowa „sensacja dnia” wysmażona przez gazetę Adama Michnika: nocny atak ludzi Macierewicza na instytucję NATO w Polsce. Cała historia sprowadza się do tego, że pułkownik Dusza, który był szefem tworzącego się Centrum Eksperckiego Kontrwywiadu NATO uznał odwołujący go rozkaz za niebyły. Żadna władza w żadnym kraju nie może sobie pozwolić na to, by żołnierze odmawiali wykonywania rozkazów. Jakaś reakcja była konieczna. Czy akurat nocne przejęcie pomieszczeń było najlepszą reakcją? Skoro ujawniono w ten sposób poważne naruszenia bezpieczeństwa (a na deser godło rosyjskiej FSB w miejscu gdzie można by się spodziewać orła w koronie), to chyba nie ma nad czym dyskutować. Niemniej ktoś zadbał o to, aby cały świat obiegła informacja, że były minister i kandydat na szefa PO niejaki Siemoniak uznał bezprecedensowy atak na instytucję NATO za absolutny skandal. Taką właśnie informację przekazał niemiecki dw.com, portal euronews.com i wiele innych portali na całym świecie.

Tego typu informacje budują odpowiedną atmosferę, w której jakiś polityk z państwa które trudno znaleźć na mapie ma czelność grozić, że „jeżeli władze dalej prowadzić będą akcje z zaskoczenia, jeżeli mass media nie będą wolne a wymiar sprawiedliwości nie będzie niezawisły, „zostanie osiągnięty punkt, w którym Warszawie trzeba będzie odebrać prawo głosu na płaszczyźnie europejskiej”. Jego zdaniem „cieszy jedynie to, że - inaczej niż na Węgrzech - polskie społeczeństwo stawia czoła zamachom na podział władzy w państwie”.Może jednak nie całe społeczeństwo? Nawet jeśli opublikowany przez portal wolna-polska.pl przegląd kadr „stawiających czoła” jest stronniczy, to i tak poraża ta sieć powiązań.