W Polsce wszystko jest dokładnie takie, jak można się spodziewać. Niestety. Mariusz Kamiński – były poseł PiS, znany z wyprawy do Madrytu wygrał konkurs na prezesa Polskiego Holdingu Obronnego. Zadziwiające jak jego fachowość wzrosła po dojściu jego kumpli do władzy. Media też się „dziwiły” - więc Kamiński zrezygnował. Podobno wskutek interwencji samego Jarosława Kaczyńskiego. Zrezygnował też Ryszard Bugaj – z udziału w Narodowej Radzie Rozwoju. Jego zdaniem zmiany w Polsce prowadzą bowiem do zawłaszczania instytucji państwa przez PiS. Głównie jednak dlatego, że Prezydent nie odpowiada na jego listy. A gdzie troska o dobro wspólne? Ryszard Bugaj ma już swoje miejsce w historii. Jako jedyny poseł był krytyczny wobec planu Balcerowicza. Wtedy jednak powiedział tylko coś w rodzaju: nie podoba mi się, ale nie będę przeszkadzał. Co konkretnie mu się nie podoba – tego nie powiedział. Teraz postąpił podobnie.

Polska opinia publiczna jednak obecnie żyje czym innym: okazuje się, że środowisko sędziowskie jest dokładnie takie jak można się spodziewać. Sędzia który zasłynął skazaniem Mariusza Kamińskiego (tego ułaskawionego przez Prezydenta) umawiał się z człowiekiem podającym się za Tomasza Lisa na spotkanie, na którym mieli opracowywać walkę z PiS.

Wszystkie te przypadki pokazują to, co niestety jest polską normą: „elity” kierujące się bardziej osobistymi ambicjami niż dobrem wspólnym.