Według Jędrzeja Bieleckiego USA zamykają drzwi przed Polską. Nikt nie chce spotkać się z Prezydentem Dudą, bo nasz rząd nie rozumieAmerykanow. Amerykanie chcą natomiast spotykać się z naczelnym KODomitą kraju, który ma dużo zrozumienia dla każdego kto mu może dać pieniądze (może już nazbierał na alimenty?).

Także od amerykańskiego biznesu „wieje chłodem”. Wszystko przez polski spór o Trybunał Konstytucyjny, który jest dla Amerykanów kłopotem: „jak mamy przekonywać Kreml, aby wycofał się z budowy autorytarnego państwa”.

Amerykańskie biznes bardzo chciałby sprzedać Polsce swoje rakiety, ale skoro wieje chłodem, to Andrzej Duda może sobie co najwyżej kupić amerykańskiego hamburgera. Władimir Putin co prawda już dawno poniósł porażkę, ale „nastroje w USA zmieniły się jesienią ubiegłego roku”. Już wtedy wiedzieli jaki będzie przebieg sporu politycznego w Polsce, która jak wszystkim wiadomo jest głównym wyznacznikiem amerykańskiej polityki wobec Rosji. Dlatego „w Waszyngtonie doszli do wniosku, że warszawski szczyt nie powinien być zwrócony przeciwko Moskwie”.

Cała nadzieja w Hillary Clinton, która co prawda była autorką „resetu z Rosją” ale nie jest za to Donaldem Trumpem, pod którego wodzą Ameryka „będzie gotowa do zawierania z dyktatorami „paktów” ponad głowami słabszych narodów”. Nie to co teraz ;-). Teraz Obama przyjedzie do Warszawy – choć niechętnie i nie wiadomo czy się z kimś zechce spotkać (a może Prezydent Duda pokaże charakter i odmówi? - to panu Bieleckiemu nie przyszło do głowy?).

Gdyby Amerykanie naprawdę działali tak jak opisuje to Jędrzej Bielecki z „Rzeczpospolitej”, to by oznaczało jakieś ich skretynienie. Na szczęście bardziej prawdopodobne jest to, że drukowanie przez „opiniotwórczą gazetę” wymysłów Jędrzeja Bieleckiego to tylko jeden z przejawów kompletnego upadku polskiej „elity”.