Establishment przegrywa. Wszędzie. Oni mają władze, media, pieniądze, ale nie mają autentycznego poparcia społeczeństw. Na razie społeczeństwa mają problem z oddolnym wyłonieniem sił politycznych, które przejmą władzę i będą reprezentować interesy wyborców. Dlatego głosują na mniejsze zło. Na razie dzięki propagandzie udaje się jeszcze omamić część społeczeństwa, strasząc złymi skutkami zmian. Dla sięga się przy tym po coraz drastyczniejsze środki. Do takich należy bez wątpienia ostatni numer poważnego pisma Boston Globe, w którym redakcja wzwywa Republikanów do „zatrzymania Trumpa”.

Czarna wizja USA po zwycięstwie wyborczym miliardera ma wystraszyć Amerykanów. Będą deportacje, tonące giełdy i wojny handlowe. W wojsku bunt żołnierzy, którzy nie będą chcieli strzelać do kobiet i dzieci (to chyba postęp – bo dotąd im to nie przeszkadzało). O ludożerstwie nic nie wspominają.

Na stronach które udostępniają możliwość komentowania, opinie czytelników bywają zgoła odmienne. Na przykład jeden z Polaków mieszkających w USA pisze: „pojawienie sie TRUMPA na firmamencie polityki ,gospodarki przyszlości Ameryki powinni potraktowac jako dar od BOGA i ostatni gwizdek do opanowania sie i zastopowania postepujacej degeneracji panstwa, po ktorym zostaly tylko wspomnienia o AMERICAN DREAM”.

Podobnie jest na innych frontach walki „elit” o utrzymanie wpływów. Populiści uwodzą Brytyjczyków? Jak nie „populiści” to faszyści. Tak Niemcy i Austriacy widzą Polskę i Węgry.

Większość komentarzy czytelników pod tymi tekstami jest krytycznych. W jednym z nich czytamy: „Najłatwiej jest nazwać kogoś populistą, zamiast zastanowić się nad tym dlaczego ludzi słuchają tych rzekomych populistów. Władze robią rzeczy, których sobie obywatele nie życzą, a gdy ktoś protestuje i proponuje inne rozwiązania problemów, to się go nazywa populistą”.

Inny komentarz: „Francja, referendum w maju 2005 roku - 54% glosujacych odrzuca konstytucje europejska. Holandia, 1 czerwca 2005 roku - 61% glosujacych odrzuca konstytucja europejska.
Masakra z tymi populistami. Potrafia omamic wiekszosc Francuzow, Holndrow, Irlandczykow (ktorym kazano glosowac do skutku), a teraz Brytyjczykow
Co innego oswiecone "elyty" no i dziennikarze”.

 

Ciekawe jest to, że Polacy mieszkający w Wielkiej Brytanii przeczą oficjalnym badaniom – mówiąc na podstawie obserwowanych nastrojów, że wyjście Wielkiej Brytanii jest przesądzone. To zresztą wydaje się być po myśli Niemiec, którym w Europie kontynentalnej łatwiej będzie budować IV Rzeszę.