Według polskiej telewizji nie ma powodu, by obawiać się nagłego zwrotu w polityce USA wobec Rosji. Podobno w administracji Trumpa ma znaleźć się osoba będąca zwolennikiem ostrych sankcji. Do Europy wybiera się Barack Obama, który będzie zapewniał, że USA nadal będzie wspierać sojuszników w ramach NATO. Podobno takie przekonanie wynikło z bezpośredniej rozmowy obecnego Prezydenta z Donaldem Trumpem.

Jednak Donald Trump rozmawiał także z Prezydentem Putinem, a ich rozmowa nie ograniczyła się do przekazania gratulacji wyborczego zwycięstwa. Donald Trump potwierdził w niej chęć rozwijania trwałych relacji z Rosją i Rosjanami.

Wykonana w polskim Ośrodku Studiów Wschodnich analiza przewiduje, że na linii USA-Rosja nastąpi najprawdopodobniej odprężenie. „Jednak w sposób priorytetowy Moskwa traktować będzie problem amerykańsko-natowskiej tarczy antyrakietowej w Europie Środkowej, zwłaszcza budowy instalacji w polskim Redzikowie. Zablokowanie realizacji tego projektu Rosja będzie traktować jako doraźny priorytetowy cel w stosunkach z USA”.

Niezależnie od trafności oceny zagrożenia ze strony Rosji – z całą pewnością opinia w kwestii instalacji antyrakietowych jest trafna. Nie zanosi się na to, by Polska albo Rosja zmieniły zdanie w tej sprawie. Zmiana decyzji USA byłoby więc wielkim zwycięstwem dyplomatycznym Rosji i równie wielką klęską Polski. Oczywiście w Polsce jak zwykle politycy będą udawać, że nic się nie stało, a Witold Waszczykowski nadal będzie miał poczucie misji.

Nie ulega wątpliwości, że w tej trudnej sytuacji przekonanie Trumpa, że Polakami kieruje zwykła rusofobia będzie ułatwione poprzez działania polskiej „targowicy”, szkodzącej silnie wizerunkowi naszego państwa za granicą. To jest bardzo konkretny przykład tego, jak „obrona demokracji” szkodzi państwu. Widać też, że funkcjonowanie takich portali jak onet.pl nie jest nieszkodliwą rozrywką. W takim środowisku każdy posługujący się sprawnie polskim językiem polskim może zostać „dziennikarzem”. To tam rodzą się poglądy, że "owinięcie się biało czerwoną flagą" wystarczy by być patriotą. Miejmy jednak nadzieję, że  większość Polaków widzi to inaczej. Gdybyśmy żyli w kraju w którym patriotyzm nie jest zbudowany na tylu ofiarach i przelanej krwi – można by taką skrajną głupotę (w najlepszym razie) tolerować. Jest jednak inaczej …..