Ciekawa analiza publicysty „Teologii Politycznej” Marka_Cichockiego została potraktowana jak przejaw liberalnej post-prawdy. Anonimowy komentator pisze między innymi:

"Pojawił się taki oto obraz, w którym populizm posługuje się post-prawdą, czyli kłamstwem, by zyskać zwolenników, podczas gdy liberalizm z kłamstwem walczy w imię wolności." Słowo honoru, popłakałem się ze śmiechu. Liberalni łgarze w pańskiej osobie usiłują przypisać własne działania innym, posługują się właśnie post-prawdą. Spójrzmy na nasze podwórko i przyjrzyjmy się tej liberalnej prawdzie i liberalnej demokracji. Ponad milion legalnych podsłuchów, prawda czy fałsz? To mówi NIK Kwiatkowskiego:) […] Wszystkie projekty obywatelskie do śmietnika bez czytania, wszystkie projekty opozycji to samo. Zawłaszczone media. Wyrzucenie na bruk dziesiątek dziennikarzy... Zawłaszczenie miało jednak szerszy zasięg...Mowie o tych największych mediach, które dyspozycyjnie potrafiły zablokować np. informację z przesłuchań w tzw. " aferze marszałkowej". Prezydent kraju zeznający w sprawie karnej rozpętanej przeciw dziennikarzowi przez polityków PO i służby; w całym świecie to byłaby sensacja... W Polsce zablokowano niemal całkowicie informację, od zeznań prezydenta okazała się ważniejsza pani posłanka jedząca kanapkę w sejmie... Można tak cały dzień, […] Można, tylko po co? I tak się nie przedrze do liberalno-lewackiego umysłu. To nie populizm przekonał ludzi! Ludzie mają dość post-prawd liberalnych, mają dość demokracji bez demokracji, czyli stałego łgania i obiecanek... Proszę podać chociaż jedną większą z obiecanek wyborczych PO, która została dotrzymana od początku do końca; to był prawdziwy populizm..”.

Akurat Marek Cichocki nie jest chyba najbardziej trafnym adresatem tej krytyki. Trudno bowiem uznać, że jest typowym „liberalnym łgarzem”. Czy jednak publikowanie w propagandówce eliciarstwa nie nadaje jej pozorów dziennikarskiego pluralizmu i poszukiwania prawdy (a nawet konserwatyzmu)? Szczypanie liberałów przez Cichockiego to jest kres tego co oni mogą drukować. Treść komentarza czytelnika budzi zdziwienie – że się w ogóle pojawił (nawet w formie komentarza). Czyżby właściciel doszedł do wniosku, że cenzurowanie komentarzy zbyt szkodzi biznesowi?