Na wieść o przedterminowych wyborach prezydenta w Grecji, nastąpiło załamanie notowań na greckiej giełdzie. I to pomimo oznak wychodzenia z zadłużeniowego kryzysu. Czy spekulanci słusznie boją się politycznego ryzyka? Jak najbardziej. Prezydenta wybiera parlament. Jeśli mu się to nie uda w ciągu najbliższych tygodni, to konieczne staną się przedterminowe wybory parlamentarne. A te ma duże szanse wygrać nowe „skrajne” ugrupowanie Syriza. Jak zauważają analitycy Stratfor'u: „W sytuacji, gdy Syriza utrzymuje się na szczytach popularności, tym razem mogłoby być trudno utrzymać tę partię z dala od władzy. Syriza obiecała restrukturyzację długu Grecji – ruch taki z pewnością zdenerwowałby rynki finansowe i doprowadził do destabilizacji strefy euro”. To może być rzeczywiście koniec świata jaki znamy :-(.