Polityka zagraniczna różni się tym od polityki wewnętrznej, że mniej w niej słów. Nie ma potrzeby głosić na cały świat strategii działania – bo z sojusznikami można się po cichu dogadać, a wrogom nic do tego. (Biorąc pod uwagę, można mieć wątpliwości – czy Minister Waszczykowski uprawa politykę zagraniczną). Oczywiście częścią każdej polityki są wizyty dyplomatyczne i urządzany przy tym medialny show. Ale to co najważniejsze widać dopiero się po efektach.

Pierwsza wizyta zagranicznej głowy państwa w USA to wydarzenie głównie medialne, ale media służą do przesłania całemu światu pewnych komunikatów. Spotkanie Prezydenta USA z Premier Wielkiej Brytanii owocowało przede wszystkim komunikatem o chęci dalszego wspierania NATO. Reszta to głównie spekulacje ekspertów. Wśród nich na pierwszy plan przebija się zastąpienie traktatów przez dominację „anglosfery” (czyli triumwirat USA – Wielka Brytania – Australia) – przy radosnym wsparciu Izraela.

Miejmy nadzieję, że to na razie tylko żydowskie pobożne życzenia (choć oni potrafią zmieniać swoje życzenia w rzeczywistość). Gwałtowny zwrot w polityce na Bliskim Wschodzie oraz powrót do strategii ekspansji i dominacji może bowiem skutkować gwałtownymi konfliktami. Tego obawia się najbardziej Kalifornia – gdzie mieści się centrum technologicznego rozwoju (Dolina Krzemowa). Dla informatycznego biznesu zdecydowanie lepszy był ład liberalny. Dlatego Kalifornijczycy się burzą i gwałtownie rośnie ilość zwolenników secesji Kaliforni z USA. Głównym argumentem jest to, że Kalifornia jest zmuszona dotować ogromny budżet wojskowy a Kalifornijczycy są wysłani na wojny, których jedynym skutkiem jest rozwój terroryzmu. To z kolei sprawia, że największym zagrożeniem jest dla Kalifornii odwet wyłącznie za to, że jest częścią USA.

W Europie jedynym politykiem, który ma jakiś pomysł na znalezienie się w tej nowej sytuacji jest Victor Orban. Dostrzega on, że reset z Rosją staje się nieuchronny i proponuje nawet, aby to Węgry były filarem tego resetu. Polska owładnięta duchem Giedroycia woli wspierać odradzający się na Ukrainie faszyzm. Choć bezczelność Banderowców sięga już takich granic, których naprawdę nie wolno przekraczać. Może dzięki temu przyjdzie opamiętanie? W reakcji na zakaz wjazdu dla Prezydenta Przemyśla posłowie PiS odmówili przyjazdu na X Forum Europa – Ukraina w Rzeszowie. Zakaz został cofnięty – więc część posłów pewnie przybędzie (na pewno nie zmieni decyzji Marszałek Sejmu). Ale na tym forum można się spodziewać jedynie mnóstwa słów. Do znaczących czynów w skali międzynarodowej chyba nadal nie jesteśmy zdolni. Może być już tylko gorzej. Trzeba było słuchać głosów rozsądku Dwa lata temu było już zupełnie jasne, że część polskiej elity wykorzystała naiwność Ukraińców, rozbudzając płonne nadzieje na Unię Europejską i wspaniały, syty, bogaty Zachód. Pytanie tylko do czego to wykorzystano?