Atak zachodu na kolebkę cywilizacji nie jest ani przypadkowy, ani nie jest jedynie próbą realizacji interesów gospodarczych. Nie można go rozpatrywać wyłącznie w kategoriach ekonomicznych, choć kryzys ekonomiczny jest dominującym aspektem ostatnich wydarzeń. Przygniatający Grecję dług liczony w liczbach bezwzględnych jest niewielki. Daleko im do rekordzistów (nie ma ich nawet w pierwszej 20-tce).

Nawet jeśli policzymy procentowo względem PKB lub na głowę mieszkańca – grecki dług nie jest największy:

[źródło]

Tylko niewielka część zadłużenia jest obecnie bezpośrednio wobec prywatnych banków, które z pewnością poczyniły z tego tytułu odpowiednie rezerwy. Tu nie chodzi więc o pieniądze ani o stabilność systemu walutowego. Bliższe prawdy jest stwierdzenie, że chodzi o władzę banksterów, którzy nie mogą okazywać pobłażliwości.

Jednak patrząc na to z jeszcze szerszej perspektywy – widzimy, że ten kryzys ma o wiele większe znaczenie. Niezależnie od tego jak on się zakończy – jest to porażka Europy, jako wspólnoty wartości, opartej przede wszystkim na racjonalizmie i dialogu. Najwyraźniej „gnijący zachód” zatraca instynkt samozachowawczy, a Europejczykom brak odwagi w rozumnym poszukiwaniu rozwiązań pojawiających się problemów.

Rozum jest atrybutem wyróżniającym człowieka wśród wszystkich stworzeń. Nie zawsze jednak odgrywał on w dziejach ludzkości taką samą rolę. Dla cywilizacji Wschodu refleksja prowadziła do zrozumienia sytuacji człowieka we Wszechświecie. Racjonalne postępowanie polegało na działaniu w zgodzie z naturą. To nadawało życiu sens i pozwalało minimalizować towarzyszące życiu cierpienia. Grecy byli łącznikiem między cywilizacją wschodu i cywilizacją zachodu. Potrafili się zachwycić samym zdobywaniem wiedzy i odkrywaniem harmonii w otaczającym nas świecie. Poszukiwali nie tylko praw przyrody, ale także zasad rządzących ludzkim myśleniem, komunikacją i działaniem. Takie podejście do rzeczywistości upowszechniło się przez wieki, pozwalając na dynamiczny rozwój techniki i nauk przyrodniczych.

Racjonalizm pozwalał na uzyskanie wielkiej sprawności w kształtowaniu rzeczywistości. Jednym z ważnych aspektów tej rzeczywistości były zawsze struktury władzy. Rzymianie zbudowali hierarchiczne społeczeństwo oparte na prawie. To prawo nie mogłoby funkcjonować bez powszechnej akceptacji zasad logiki i racjonalnego myślenia. Później władza wspierała swoją pozycję poprzez kontrolę nad wytworami cywilizacji. Przełom nastąpił w ostatnich dziesięcioleciach, gdy tak zwany zachód odrzucił chrześcijaństwo, które było cywilizacyjnym spoiwem. W rezultacie nastąpił niebywały regres człowieczeństwa.

Współcześnie panowanie nad światem nie opiera się ani na brutalnej sile, ani na technicznej i militarnej dominacji. Tworzone są współczesne odmiany „złotych cielców” (na przykład tak zwane „rynki finansowe”), których kult szerzy się nie tylko poprzez „łamanie sumień”, ale dzięki sprawności w okłamywaniu społeczeństw. Dlatego wrogiem władców jest racjonalizm, dialog (stąd tyle organizacji działających niejawnie) i religie ze swymi trwałymi systemami etycznymi. Sprawność w manipulowaniu musi równoważyć rozwój edukacji i powszechność dostępu do informacji. W tych działaniach perfekcyjnie wykorzystuje się także słabości i kompleksy społeczeństw: germański kult siły, słowiańską naiwność, czy amerykańskie poczucie wyjątkowości.

Czciciele mamony opanowali współczesną Europę i zajęli się niszczeniem wszystkiego, co mogłoby stanowić źródło oporu i odrodzenia. Dlatego nie mogą przepuścić takiej okazji, jak możliwość pognębienia Grecji. Reakcja na plan reform przedstawiony przez Greków nie pozostawia żadnych wątpliwości, że tu chodzi o pognębienie.

Grecja a sprawa polska

Słowianie mają z Grekami wiele wspólnego. My także jesteśmy rozpięci między wschodem i zachodem. Nie bez przyczyny to w Polsce powstał fenomen Szkoły Lwowsko-Warszawskiej, która była pod wieloma względami spadkobiercą starożytnych greckich szkół filozoficznych. Polska historia mogłaby być tematem starożytnego eposu – nie z powodu bogactwa zdarzeń, ale słowiańskiego podejścia do historii. Jak już wspomniano – każde społeczeństwo ma swoje wady, które mogą być wykorzystane. Polaków charakteryzuje na przykład swoista zazdrość, przejawiająca się w kompleksach wobec zachodu. To jest cynicznie wykorzystywane. Jednak pora z tym skończyć. Jest szansa, aby ludzie prawi i mądrzy przejęli władzę w naszym kraju. Musimy sobie dać sprawę z tego, że „zachód” może być i będzie naszym partnerem, ale póki tam także nie nastąpią zmiany – należy szukać przyjaciół gdzie indziej. Gdyby Prezydent Duda w pierwszą podróż zagraniczną udał się do Budapesztu, mógłby to być początek nowej, lepszej historii…..

[uzupełnienie 14:00]

Najnowsze wieści - porozumienia dzisiaj nie będzie, bo Eurogrupa wysuwa nowe żądania. Ewidentnie Niemcy grają na wypchnięcie Grecji z UE:

"Oficjalne stanowisko Eurogrupy wyciekło do mediów jeszcze przed rozpoczęciem szczytu przywódców państw strefy euro. Mówi ono, że Grecja musi osiągnąć do 2018 r. nadwyżkę pierwotną w budżecie (czyli nadwyżkę nie obejmującą kosztów obsługi długu) wynoszącą 3,5 proc. PKB, a to oznacza więcej cięć fiskalnych. Grecja ma też bardziej uelastycznić prawo pracy, powiększyć program prywatyzacyjny i przygotować bardziej rygorystyczną reformę systemu emerytalnego. Niektóre z zaleceń Eurogrupy miałyby zostać zacząć wdrażane już w tym tygodniu. W stanowisku Eurogrupy, które wyciekło do mediów, nie było mowy ani o redukcji długu Grecji (do czego namawiają m.in. władze USA i MFW), ani o wielkości możliwej pomocy dla Grecji."

http://www4.rp.pl/Gospodarka/307129973-Tusk-odwolal-szczyt-UE-w-sprawie-Grecji.html

 

Jerzy Wawro