Wojna, to stan w którym ludzie zamiast ze sobą rozmawiać, strzelają do siebie. Gdy zawodzi dialog między ludźmi – pozostaje rozmowa z Bogiem, czyli modlitwa. W naszej post-chrześcijańskiej cywilizacji do języka potocznego weszło stwierdzenie „pozostaje tylko się modlić” - na określenie sytuacji beznadziejnej, w której nic już nie da się zrobić. To „tylko” (!) oznacza zwątpienie we własne siły człowieka, który sam dla siebie jest bogiem. Dla chrześcijan modlitwa o pokój jest tożsama z czynieniem pokoju. Przypomnieli o tym biskupi w liście do wiernych z okazji kolejnej rocznicy wybuchu II Wojny Światowej. Przywołują w nim Orędzie Jana Pawła II na XXXV Światowy Dzień Pokoju 1 stycznia 2002 r.:

Święty Papież Polak uczył, że „modlitwa o pokój nie jest elementem wtórnym, ‘następującym po’ wysiłkach na rzecz pokoju. Przeciwnie, jest ona sercem usiłowań zmierzających do budowania pokoju w porządku, w sprawiedliwości i wolności.

Modlić się o pokój znaczy otworzyć ludzkie serce, by mogła je napełnić ożywcza moc Boga. Swoją łaską Bóg może sprawić otwarcie się na pokój tam, gdzie wydają się istnieć jedynie przeszkody i egoistyczne zamknięcie się w sobie; może umocnić i poszerzyć solidarność rodziny ludzkiej mimo długiej historii podziałów i walk.

Modlić się o pokój oznacza prosić o sprawiedliwość, o zaprowadzenie odpowiedniego porządku wewnątrz państw i w stosunkach pomiędzy nimi; oznacza też prosić o wolność, szczególnie o wolność religijną, która jest fundamentalnym, osobistym i cywilnym, prawem każdej osoby.

 

Modlić się o pokój znaczy błagać o łaskę przebaczenia od Boga, a zarazem o wzrost odwagi dla każdego, kto ze swej strony pragnie wybaczać zniewagi, jakich doznał”.

 

Czy te słowa zostaną zrozumiane i zaakceptowane? Odwrotnością modlitwy jest propaganda. Propaganda zaś wiąże się z przypisaniem oponentowi złych intencji, zanim jeszcze otworzy on usta. Propaganda bierze się z nienawiści. Tak jak modlitwa wypływa z chrześcijańskiej miłości. Jedno drugie wyklucza: Jeśli więc przyniesiesz dar swój przed ołtarz i tam wspomnisz, że brat twój ma coś przeciw tobie, zostaw tam dar swój przez ołtarzem, a najpierw idź i pojednaj się z bratem swoim! [Mt 5].

Patrząc na swojego przeciwnika z nienawiścią łatwo interpretować nawet szczere jego wysiłki jako podstęp (a czasem nawet jako wyraz agresji). To zupełnie uniemożliwia rezygnację z aktów agresji. Na szczęście obecnie jeszcze nie mamy do czynienia z całkowitym zerwaniem dialogu. Ale sytuacja jest trudna. Podobno prezydenci Putin i Proszenko rozmawiają ze sobą.