Gdyby EMPIK skorzystał z usług jednej kontrowersyjnej postaci, można by to uznać za przypadek. Zaangażowanie Marii Czubaszek i „Nergala” z całą pewnością było celowe i miało na celu wykorzystać modny ostatnio efekt uderzenia w „czuły punkt”. Na pewno liczono na masowe protesty, które tylko przyczynią się do rozpowszechnienia „świątecznych” reklam. Kiedy na Facebooku pojawił się profil „Nie kupuję w Empiku”, organizatorzy na pewno nie posiadali się ze szczęścia. „Nie ma mowy o bojkocie” - twierdzili. Pomimo 30 tysięcy „polubień” rzeczniczka firmy mówiła: „Nie jest prawdą, że protest przybrał masową skalę”.

Jednak firma musiała to odczuć, gdyż zwróciła się do „Facebooka” o zablokowanie strony z uwagi na naruszenie ich dobra. Strona została zablokowana na terenie Polski (nadal jest widoczna za granicą). Natychmiast powstał nowy profil https://www.facebook.com/niekupujewempiku.v2, który polubiło już blisko 5 tysięcy użytkowników. Organizatorzy ze zrozumieniem przyjęli wyjaśnienia Facebooka, że firma nie angażuje się w spory i mają wyjaśnić sprawę z EMPIK'iem. Wystąpili z identycznym żądaniem – zablokowania do profilu sieci EMPIK. Ciąg dalszy zapewne nastąpi … ;-)