Nakręcony w Polsce film „Ida” otrzymał nagrodę „Oskara” dla najlepszego filmu nieanglojęzycznego. Film reprezentuje kinematografię fajno-polaków. Spotkał się natomiast z krytyką tej „gorszej” części społeczeństwa, wedle której film utrwala stereotypy antysemityzmu Polaków. W toczącej się na ten temat dyskusji chyba najciekawszą opinię wyraził znany aktor Tomasz Karolak. Stwierdził on, że krytycy filmu nie rozumieją, iż mamy do czynienia z „autonomiczną sztuką” i ona nie musi przedstawiać prawdy historycznej. Samo pojęcie „autonomiczna sztuka” pokazuje, że rozdarcie w polskim społeczeństwie sięga już nawet języka. Pojęcie to jest bowiem zrozumiałe chyba tylko dla fajno-polaków.

Jedną ze statuetek otrzymał amerykański film „Snajper”, pokazujący wojnę w Iraku: Kim są amerykańscy żołnierze według Clinta Eastwooda? Tęskniącymi za czasami Dzikiego Zachodu samcami alfa, którzy biegają od domu do domu i walczą z muzułmańskimi „dzikusami”. Śmierć nie wzbudza w nich żadnej refleksji poza bojowym okrzykiem „hooyah!”. Za to Irakijczycy to anonimowa masa przygłupich terrorystów, która służy do zabijania – półcienie nie istnieją, wystarczy nacisnąć za spust i strzelać.

To z pewnością nie jest to „autonomiczna sztuka” (cokolwiek miałoby to znaczyć). Jeśli ktoś widział nagranie z polowania na "terrorystów" w Afganistanie – zrozumie, że z punktu widzenia Amerykanów żołnierz naprawdę jest po to, aby zabijać bez żadnej refleksji.