Turcy zestrzelili rosyjski samolot SU-24. Piloci zdążyli katapultować, ale zostali zabici przez Turkmenów (na terenie Syrii) w których ręce wpadli: Nasi bracia otworzyli ogień i obaj piloci zostali zabici - powiedział lider turkmeńskich bojówek Alpaslan Celik, dodając "Bóg jest wielki".

Turcy twierdzą, że „podczas pięciominutowego lotu SU-24, który naruszał przestrzeń tego kraju, ostrzegano dziesięć razy pilotów, by opuścili tę strefę. Nie było jednak odzewu ze strony pilotów”.

Amerykanie nieoficjalnie mówią, że samolot mógł być nad terytorium Turcji sekundy. To samo wynika z opublikowanej przez Turków mapy:

źródło: http://www.businessinsider.com/turkey-russia-maps-jet-shot-down-2015-11

Prezydent Putin mówi o „nożu wbitym w plecy” przez przyjazny dotąd kraj oraz o „poważnych konsekwencjach”. Na razie Rosja zerwała kontakty z Turcją i wysłała system obrony przeciwlotniczej, którego zadaniem jest niszczenie wszystkich potencjalnych zagrożeń.

NATO solidaryzuje się z Turcją, a szef tej organizacji powiedział, że „dane wywiadowcze kilku sojuszników potwierdzają turecką wersję wydarzeń”. Tym samym oficjalnie dowiedzieliśmy się, że w kilka sekund można dziesięciokrotnie ostrzec pilota i zestrzelić samolot.