Sporą sensację w mediach wzbudziła informacja o bankructwie twórcy serwisów megaupload.com oraz mega.co.nz (zobacz polskie omówienie). Kim Schmitz (znany jako Kim Dotcom) schronił się w Nowej Zelandii, ale dla FBI to nie problem. To jedna z wielu osób na świecie, która najbardziej boi się ekstradycji do USA (choć jest Niemcem i nie prowadził w USA żadnej działalności). Wrażenie robi zarówno wielkość grożącej mu kary (50 lat więzienia - czyli tyle ile można dostać w USA za ohydną zbrodnię) jak i kwota jaką wydał na prawników (10 mln dolarów). Jak widać, "sprawiedliwość" bardzo zależy od zamożności :-(.

 

Na zdjęciu (źróło) rezydencja Dotcoma w Nowej Zelandii.