Polski parlament postanowił najwyraźniej wspomóc placówki kształcące kierowców w tradycyjny sposób. Obraduje nad zmianą „Ustawy o kierujących pojazdami”, która ma zabronić używania e-learningu.

 

Sejm

 

Dyskusja w Sejmie wydaje się jakąś grą pozorów – stąd argumenty, które nikogo przekonać nie są w stanie. Prawdziwy problem polega na tym, że upowszechnienie e-learningu może doprowadzić do takiego spadku ilości uczestników tradycyjnych kursów, który zagrozi egzystencji ośrodków kształcenia. Z perspektywy małego miasta to nie problem. Jednak na prowincji może się zdarzyć, że osoby chcące uczestniczyć w tradycyjnych kursach będą miały problem ze znalezieniem ośrodka kształcenia w rozsądnej odległości. Uczciwe postawienie problemu uczyniłoby całą dyskusję bardziej sensowną.