hackW świecie technologii prawdziwe sensacje zdarzają się rzadko. Taką sensacją jest decyzja Facebooka, który właśnie ogłosił pełną otwartość języka Hack, będącego firmową modyfikacją PHP. Oto w świecie bezwzględnej walki z użyciem licencji i handlowych tajemnic, jedna z najbardziej dynamicznie rozwijająca się firm udostępnia wszystkim swe podstawowe technologie. Wcześniej już opublikowano w podobny sposób zasady budowy potężnej sieci serwerów, zdolnych obsłużyć miliardy zapytań (www.opencompute.org) oraz narzędzia do zarządzania tak złożonymi projektami, które łączą swobodę działania ze zgodną współpracą setek developerów (phabricator.org).

Język PHP w którym napisano większość aplikacji Facebooka był w czasach jego powstawania najlepszą technologią budowy stron internetowych. Jednak przy tak dużych projektach dawały znać jego wady. Maksymalna tolerancja dla programistycznych błędów ułatwia szybkie tworzenie produktów (w myśl zwinnych metodologii), ale może prowadzić do poważnych i trudnych do zlokalizowania awarii. Wzorem innych języków programowania, PHP staje się językiem coraz bardziej obiektowym. A próba odwołania do własności nie istniejącego obiektu nie jest tolerowana (przykład kodu powodującego przerwanie programu: $obiekt = null; print $obiekt->wynik();).

Innym problemem jest to, że język ten jest interpretowany przez serwer www. A więc pomimo wielu usprawnień – wpływa to negatywnie na jego wydajność. Dlatego Facebook opracował kompilator języka (jest to wirtualna maszyna z dynamiczną kompilacją - 'just in time compilation'). Sam język został wyposażony w kontrolę typów danych i wiele innych usprawnień. W ten sposób powstała technologia hhvm i język Hack. W tej chwili dostępne dla każdego na otwartej licencji!

 

Każdy może zbudować swoją platformę społecznościową w oparciu o takie same technologie, jak absolutny lider w tej dziedzinie!

Nie znaczy to wcale, że takie projekty się pojawią. Fenomen Facebooka jest bardzo trudny do powtórzenia. Jak zauważa jeden z przedstawicieli branży: sukces Facebooka jest niesamowity, gdyż zazwyczaj mamy skłonność do różnorodności i swobody. Nie chcemy gromadzić wszystkich i wszystkiego w jednym miejscu. Dlatego "era Facebooka jest anomalią”, a „fragmentacja jest bardziej naturalnym stanem istnienia”. Podobnie myślą niektórzy spekulanci giełdowi, którzy uważają, że sukces Facebooka jest wynikiem chwilowej mody.

Jednak zarząd Facebooka to młodzi inżynierowie, którzy zdają sobie sprawę z sytuacji i są gotowi stawić jej czoła. Firma ma też bardzo wysokie i stabilne przychody z reklam, co daje jej wręcz nieograniczone możliwości inwestowania. Jest to sytuacja zupełnie odmienna od znanej z historii firmy Netscape, która zapoczątkowała dynamiczny rozwój internetu w postaci jaką obecnie znamy. Historia Netscape zakończyła się pęknięciem „bańki internetowej”. Teraz „inwestorzy” bąkają coś o „drugiej bańce internetowej”, ale jak widać – wynika to z braku rozeznania.

Strategia „otwierania” technologii wydaje się w tym kontekście rozsądnym elementem strategii przetrwania i rozwoju Facebook'a. Ale z punktu widzenia zwolenników otwartości łatwiej uwierzyć, że rzeczywiście celem Facebooka jest uczynienie świata lepszym.