Prezes NIK Krzysztof Kwiatkowski jakby nigdy nic wrócił do pracy. Przecież 700 tysięcy piechotą nie chodzi. Gdy okazało się, że jest on chłopcem na posyłki posła Burego z PSL. Prokuratura i CBA zwróciły się do Sejmu z prośbą o uchylenie immunitetów obu panów. Kwiatkowski „zawiesił” swoje urzędowanie czekając na decyzję Sejmu. Sejm jednak uznał, że ma ważniejsze sprawy na głowie, więc pan Kwiatkowski wrócił do pełnienia obowiązków, a poseł Bury startuje z pierwszego miejsca w wyborach. Tymczasem na światło dzienne wychodzą kolejne kulisy działalności człowieka niezatapialnego. Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie sfałszowania sprawozdania NIK za 2013 rok. Chodzi o pominięcie krytycznego raportu dotyczącego rybołówstwa, który uderzyłby w ministra rolnictwa – przypadkiem też z PSL.

Jednak są też pozytywne wieści. Przed wyborami cuda się zdarzają i waadza chce pokazać swą łaskawość. Dlatego postanowiła wypuścić "tymczasowo" przetrzymywanego od 3 lat kibica Legii.