Spirala konfliktu w Polsce nakręca się coraz bardziej. Do akcji wkroczył Sąd Najwyższy. Gdy jedna z posłanek nazwała ich „zespołem kolesi” - swoje oburzenie wyraziły stowarzyszenia sędziów. Tym sposobem konflikt między TK a sejmem został przekształcony w totalną wojnę między władzą sądowniczą a większością sejmową. Najgorsze jest to, że konflikt nie ma charakteru merytorycznego sporu – więc jest nierozwiązywalny.

Tego rodzaju konfliktów po prostu należy unikać. Wystarczy zachować kilka prostych zasad – znanych każdemu, kto uczestniczy w cywilizowanej debacie:

1. Zasada życzliwej lektury. Wiele słów można interpretować na różne sposoby. Zasada ta nakazuje interpretacje najbardziej korzystne dla autora wypowiedzi. W Polsce jest przyjmowana zasada dokładnie odwrotna (jednym z nielicznych polityków, którzy nie dają się w to wciągać jest Mateusz Morawiecki).

2. Cokolwiek robisz – patrz końca. Dotyczy to także konfliktów. To jasny cel, a nie emocje powinny kierować stronami konfliktu (mistrzami w takich negocjacjach są Chińczycy). Jaki cel przyświeca politykom i dziennikarzom nakręcającym konflikt Polsko-Rosyjski? Rozpad Rosji? Co chce osiągnąć opozycja? Dymisję rządu i przedterminowe wybory? Obcą interwencję? Wojnę domową? Wszystkie te hipotetyczne cele są delikatnie mówiąc niemądre. Dlatego wielce prawdopodobne jest, że tak naprawdę politycy działają pod wpływem emocji – bez względu na konsekwencje.

3. Rozmowa zapobiega konfliktom. Po to Bóg dał człowiekowi zdolność mówienia, aby z niej korzystał. Gdy strony konfliktu nie rozmawiają ze sobą, ale w izolacji nakręcają się w wrogości – konflikt przeradza się w nienawiść, a nienawiść w wojnę. Dla polskich polityków rozmowa nie jest ulubioną formą ekspresji. Wolą oświadczenia, listy otwarte i przesłuchania. Oni już chyba nawet nie umieją rozmawiać – co widać, gdy spotykają się czasem na antenie radia lub telewizji.

4. Miej szacunek dla prawdy. Możesz nie szanować przeciwnika. Ale gdy kłamiesz lub manipulujesz ignorując zasady logiki, to nie szanujesz także siebie. Władza, która nie ma szacunku do samego siebie – nie szanuje nikogo.

I na koniec dodatek ekstra dla posłanki, która obraziła władzę najwyższą (to słynne „państwo w państwie”). Mądrość ludowa mówi: 'nie rusz g…., to nie będzie śmierdzieć'. Rząd i sejm mają naprawdę wiele do zrobienia w Polsce i nie muszą dodatkowo angażować się w wojnę z „państwem w państwie”. Zwłaszcza – że przecież kluczowy element w łańcuszku „sprawiedliwości” ma pod kontrolą. Regułkę odmowy wszczęcia mają opanowaną i przećwiczoną.


Aby zapewnić ludziom spokój, trzeba by dodatkowo ucywilizować nieco media – dla których nakręcanie konfliktu to złoty interes. Może więc warto by posłuchać Mariusza Maxa Kolonko w kwestii ograniczenia kapitału zagranicznego w mediach? Niesamowite jest to, że gdy powiedział o tym na gali rozdawania nagród, wszystkie media solidarnie ocenzurowały jego wypowiedź!

 

Oto widok wiadomości na stronie głównej Onetu w przypadkowej chwili:

 

 

Ciekawe, czy czytelnicy Onetu w ogóle wiedzą o ważnej wizycie Waszczykowskiego w Chinach? Albo o bardzo trudnej umowie górników z rządem, która daje szansę na uratowanie górnictwa?