Szczucie Polaków przez media sprawia, że nasze demonstracje przypominają u nas kościelne procesje (chyba, że do akcji wkroczą kibice, zwani „kibolami”). Niestety w USA czytelnictwo Gazety Wyborczej nie jest duże. Skutki widać na poniższym obrazku:
Rewolta w Ferguson wybuchała z nową siłą, gdy sąd orzekł, że policja miała prawo zastrzelić nie uzbrojonego Murzyna. Byle nie nazywała go przy tym Murzynem, tylko Afroamerykaninem – bo to już jest przestępstwem i to dużym. Innym problemem USA jest brak polityka takiego, jak Jarosław Kaczyński. Godzina wymierzonej w takiego osobnika nienawiści tygodniowo na pewno rozładowałaby atmosferę.