W redakcyjnym komentarzu Washington Post ostro krytykuje politykę zagraniczną prezydenta Obamy. Jej jałowość widać szczególnie w przypadku Ukrainy. Jednak w artykule zwraca się uwagę na podobną bierność wobec prezydenta Syrii oraz poczynań Chin.

Błędem jest według tego komentarza traktowanie przywódców tych krajów jak nowoczesnych polityków XXI wieku. Tymczasem W. Putin rozumie tylko politykę siły.

Czy jednak redaktorzy WP nie są większymi fantastami – wierząc w możliwość siłowego powstrzymania ekspansji Rosji?