Krzysztof Rybiński relacjonuje przebieg Kongresu Kultury Akademickiej:
Występują profesorowie, byli rektorzy i osoby które pełniły kluczowe funkcje państwowe. I co mówią, o to kilka ocen, cytuję:
- uczeni fałszują wyniki badań
- uczeni produkują badania pod polityczne zamówienia
- uczeni piszą recenzje, które nie mają nic wspólnego z merytoryką, ale wynikają z układu towarzyskiego, jak napisze dobrą twojemu człowiekowi, a ty dobrą mojemu
- recenzenci wniosków badawczych piszą recenzje, które nie są merytoryczne
- jest powszechna praktyka dopisywania do publikacji naukowych nazwisk osób, które nic wspólnego z tymi badaniami nie miały
- uczelnie przyjmują tylu studentów, że nie ma kontaktu profesora ze studentem, co niszczy ideę studiowania
- trwa chów wsobny, habilitacji nie weryfikuje rynek, a rady wydziałów akceptują niskiej jakości habilitacje swoich ludzi
Każdy, kto widział wielkie gmaszysko Wydziału Zarządzania i Komunikacji Społecznej UJ jest w stanie uwierzyć, że powyższe działania mieszczą się w definicji misji tej uczelni.
Zresztą w tym katalogu „osiągnięć” są też duże pozytywy. Miło wiedzieć, że studenci mają utrudniony kontakt z takimi osobnikami, jak mason Jan Woleński i intelektualny oszust Jan Harman.