Każde hobby kosztuje. Problem tylko w tym, że jeśli swoim pasjom oddaje się waadza, to koszty tej zabawy ponosi społeczeństwo. Waadza uznała, że do roku 2020 „nieuniknione będzie budownictwo niemal zeroenergetyczne”. Bierzcie więc ludzie kredyty i budujcie, budujcie, budujcie.... Zresztą – mniejsza z tym budowaniem, byle kredyty brać, bo jest do podzielenia między bankierów fundusz na energooszczędność. Jak to wygląda w praktyce – można poczytać na portalu wgospodarce.pl: Pewien człowiek kupił pompę cieplną. Koszty kwalifikowane jego inwestycji ustalono na 50 tys. złotych. Przyznano mu dofinansowanie z NFOŚiGW w kwocie 20 tys. Jednak od kwoty dotacji musiał odjąć: podatek PIT 32 proc. czyli 6400 złotych, prowizję bankową (jeden z banków spółdzielczych) 3,5 proc. - w wys. 17500 zł., odsetki za 60 miesięcy - ponad 13 tys. złotych.
Czyli dostał 20tys a zapłaci za to 21tys i jeszcze 150 złotych.
Ten Pan po prostu nie zrozumiał idei dofinansowania. Kiedyś – w zamierzchłych czasach rząd francuski dofinansował budowanie przez Bull systemu dla naszych Urzędów Skarbowych. Do dziś nie wiadomo, ile na tym straciliśmy, bo rządzący wówczas w Polsce ... myśleli, że to dofinansowanie jest dla nich, a nie dla Bulla.