Co się stało na szczycie G20 w Australii? Mędrcy świata nagle dostrzegli katastrofalną sytuację gospodarczą i polityczną? Po powrocie David Cameron przestrzega: "Świat jest na krawędzi kolejnego kryzysu. Jeszcze w piątek nie było widać jak „migają czerwone lampki” „na desce rozdzielczej światowej gospodarki”. Ale w Australii nagle zaczęły migać...

 

Jeszcze bardziej przerażające wizje snuje kanclerz Merkel, która jeszcze w Sydney ostrzegała „przed pożogą w Europie, która może być następstwem kryzysu na Ukrainie”.

 

Wygląda to na uwieńczenie scenariusza, który był już odgrywany wcześniej, gdy Tabloidy zdążyły ogłosić III Wojnę Światową i zwołane zostało nadzwyczajne posiedzenie Rady Bezpieczeństwa.

 

Kiedy na dodatek Gajowy postanowił wygłosić w piątek orędzie do narodu, można się było spodziewać najgorszego. Na szczęście „prezydentowi wszystkich Polaków” chodziło tylko o to, żeby ci gorsi Polacy poparli partię tych lepszych Polaków.

 

O co chodzi w tej wojennej grotesce i dlaczego Putin musi odgrywać rolę Hitlera?

 

Wyjaśnił to David Cameron we wspomnianym wyżej tekście: jest na to jedno lekarstwo: więcej wolnego handlu. Kiedyś było: mówisz „partia”, myślisz „Lenin”. Teraz jest: mówisz „wolny handel”, myślisz TTIP.