Jakbyśmy mieli mało straszenia wirusem ebola i Ruskimi – Bloomberg postanowił postraszyć nas sztuczną inteligencją. Polskie tłumaczenie artykułu ma sugestywny tytul „sztuczna inteligencja może być dla człowieka gorsza niż wynalezienie bomby atomowej.
Głębsza obawa dotyczy sytuacji, w której sztuczna inteligencja nie tylko przewyższyłaby ludzką, ale stale się ulepszała, tworząc za każdym razem coraz doskonalsze wersje. W tym wypadku motywy sztucznej inteligencji mogłyby stać się coraz bardziej niejasne, jej logika coraz bardziej nieprzenikniona, a jej zachowanie nieprzewidywalne. Stałaby się bardzo trudna lub wręcz niemożliwa do kontroli.
Różni eksperci szacują w ankiecie, że gatunek ludzki wymyśli sztuczną inteligencję pomiędzy 2040 a 2050 rokiem, zaś kilka dekad później sztuczna inteligencja wyprzedzi możliwości człowieka. Eksperci sugerują także, że istnieje 33 proc. prawdopodobieństwo, że taki rozwój wydarzeń będzie dla ludzkości „zły” lub „bardzo zły”.
Ankietowani eksperci nie są jedynymi, którzy wyrażają takie obawy. Elon Musk, twórca PayPal i TeslaMotors, uważa, że sztuczna inteligencja może być nawet bardziej niebezpieczna niż bomba atomowa. Z kolei słynny fizyk Stephen Hawking nazwał ją „potencjalnie najlepszą lub najgorszą rzeczą w historii, jaka może się przytrafić ludzkości”.
Ten tekst jest najlepszym dowodem na to, że z pewnego punktu widzenia maszyny już prześcignęły człowieka. Bo ludzkość rozwija swą cywilizację w anty-humanistycznym kierunku. Jest to cywilizacja kłamstwa, gdy tymczasem przez wieki uważano, że celem człowieka jest dążenie do prawdy. Maszyny nie potrafią kłamać i nigdy tego się nie nauczą. Bo kłamstwo to świadome mówienie nieprawdy, a maszyny nie są w stanie osiągnąć świadomości.
Powyższy tekst zawiera co najmniej dwa kłamstwa:
1. Nie jest prawdą, że ludzie wymyślą sztuczną inteligencję pomiędzy 2040 a 2050 rokiem. Ujawniają to sami autorzy podając informacje o rozwoju sztucznej inteligencji (którą wymyślono już kilkadziesiąt lat temu).
2. Mniej bezczelnym jest kłamstwo zawarte o potencjalnym „przewyższeniu” przez maszyny ludzkiej inteligencji. Kryteriów porównania nie podano – i to czyni artykuł kłamliwym. W wielu dziedzinach uznawanych do niedawna za domenę intelektualnej aktywności ludzi komputery już są bardziej sprawne. W innych (na przykład we wspomnianej sztuce manipulacji) nigdy nam nie dorównają. Jaki ma więc sens pisanie takich „ostrzeżeń”?
Czemu więc mamy w ogóle zwracać uwagę na ten nędzny tekst, typowy raczej dla brukowców i to w sezonie ogórkowym? Z dwóch powodów. Po pierwsze dlatego, że jest on okazją do refleksji nad marnością naszych czasów – rozkwitu kłamstwa. Po drugie zaś dlatego, że sztuczna inteligencja rzeczywiście dynamicznie się rozwija i warto się nią interesować. I w tym rozbudzaniu ciekawości tkwi jedyna wartość omawianego tekstu.