Ogłoszona ostatnio przez Google zmiana strategii rozwoju Google+ jest de facto przyznaniem się do porażki w starciu z innymi portalami społecznościowymi. Poniższy wykres pokazuje wzrost ilości użytkowników Google+ (źródło):
Wzrost ilości użytkowników wiąże się z tym, że założenie konta Google+ umożliwia korzystanie z innych usług Google. Grubość linii oznacza aktywne korzystanie ze społecznościowych opcji Google+ (pisanie postów).
Google próbował konkurować z Facebookiem. Obecnie zamierza rozwijać tą usługę w kierunku udostępniania danych multimedialnych. Produkt zostanie podzielony na dwie części.
Według komentarzy Google nigdy nie wykazywał dostatecznej determinacji w rozwoju funkcji społecznościowych, spóźniał się z przechodzeniem na rozwiązania mobilne i traktował Google+ przede wszystkim jako narzędzie integracji swoich usług. Z całą pewnością nie był to produkt tak ważny dla firmy i jej twórców, jak choćby Google Maps. Jeden z głównych inżynierów pracujących przy Google+ opuścił firmę rok temu.
Na rynku globalnych portali społecznościowych pozostała więc tylko trójka: Facebook, Twitter i Linkedin. Z tym, że jedynie Facebook potrafi przekuć swoją pozycję na duże zyski.
Porażka Google jest tym bardziej znacząca, że nie sprawdziły się jak dotąd obawy o rozwój mediów społecznościowych. Przypuszczano, że to jest kwestia chwilowej mody, która musi się kiedyś skończyć. Sprawdza się natomiast strategia rozwoju Facebooka w kierunku infrastruktury w oparciu o którą budowane są różne usługi. Spektakularnym sukcesem zakończyło się ostatnio wdrożenie jednej z takich usług „jestem bezpieczny”, które zbiegło się z wielkim trzęsieniem ziemi w Nepalu. Dzięki tej usłudze można było szybko powiadomić rodzinę i znajomych o swoim stanie.