Prawdziwych przyjaciół można poznać po tym, że potrafią spokojnie rozmawiać o tym, co ich różni, a nawet o sprawach drażliwych. Sądząc po artykule o tym, jak można Polaków doprowadzić do szału, Polacy i Niemcy stali się prawdziwymi przyjaciółmi. Problem tylko w tym, że w Polsce żaden dziennikarz nie odważy się analogicznego tekstu napisać o Niemcach.

 

Poza tym niemiecki dziennikarz chyba nie bierze pod uwagę dużych różnic między mieszkańcami Polski. Większości mieszkańców konserwatywnego Podkarpacia raczej z pobłażaniem przyjmie opinię, że papież Benedykt XVI był lepszy od Jana Pawła II. Bo po pierwsze Benedykt XVI w ich opinii rzeczywiście był dobrym papieżem, a po drugie, to co wy tam na zachodzie możecie wiedzieć.... ;-). Natomiast naśmiewanie się z katolików może być tolerowane wyłącznie jako żart, a nie dlatego, z powodu „krytycznego stosunku do Kościoła”. Tego typu żarty mogą być przez Polaków traktowane jako „sytuacyjne”. Podobnie jak przytoczony w tekście: Dlaczego w Polsce zabroniona jest Viagra? Bo tam kradnie się wszystko, co stoi dłużej niż godzinę”.

 

Sytuacyjna śmieszność takich żartów polega na tym, że to opowiada Niemiec. Bo jak słusznie zauważył autor – Polakom sprawia frajdę utrwalanie stereotypów. W tym wypadku stereotypu Niemców bez poczucia humoru ;-).

 

Na zdjęciu mało śmieszny żart z "Gazociągiem Północnym":