Zbliża się koniec roku, więc jak zawsze waadza przygotowuje w prezencie pakiet nowych regulacji dla obywateli. W tym waadza rezygnuje z wydawania dowodów osobistych bez terminu ważności. Wydawało się, że nie da się przebić reklam w których waadza szantażowała społeczeństwo odebraniem konstytucyjnych uprawnień (nie pozbawiaj się zasiłku – wymień dowód). Ale waadzę mamy bardzo zdolną, więc przy odrobinie wysiłky …. yes, yes, yes. Potwierdzenie obywatelstwa z terminem ważności jest dla dobra obywateli (jakże by inaczej), bo (tu uwaga!) obywatel z dowodem bez terminu ważności może mieć problem w banku. Co prawda jeden malutki zapis w prawie bankowym mógłby skłonić banki do tego, by problem obywatela stał się niemożliwy, ale waadza jest zbyt zajęta by zajmować się zaprzątaniem uwagi bankom.
Waadza jak co roku wskazała grupę obywateli, którzy muszą posługiwać się kasą fiskalną. O dziwo znaleźli się w tym spisie prawnicy! A mogło się wydawać, że status świętych krów będzie ich chronił wiecznie (a może święte krowy to tylko prawnicy na państwowych etatach?). Drobni przedsiębiorcy na pewno ucieszą się z zapisu, który usuwa kłody, zwiększa wolność etc... etc... (wszak waadza na okrągło mówi, że to jest jej celem):
Ministerstwo zdecydowało w rozporządzeniu o odebraniu zwolnienia dla podatników świadczących usługi okazjonalnie dla niewielkiej liczby odbiorców. Zgodnie z obecnymi przepisami kasy nie musi stosować podatnik, którego liczba świadczonych rocznie usług udokumentowanych fakturami nie przekroczyła 50, a liczba odbiorców była mniejsza niż 20. Według MF zwolnienie to powoduje niejednokrotnie, że podatnicy ukrywają rzeczywiste obroty z działalności.
Jeśli małemu przedsiębiorcy świadczącemu usługi dla przedsiębiorstw trafi się fucha dla osoby prywatnej, to pewnie będzie musiał odmówić.