Przywódca Polaków udał się do na spotkanie z przywódcą współczesnych targowiczan. Nie wygląda jednak na to, aby próba osiągnięcia zgody dała jakieś efekty. Targowica jest zdeterminowana i zjednoczona. Marti Schulz który wszedł w rolę ambasadora Moskali sformułował sobie pretekst do ataku na Polskę – twierdząc, że on jedynie krytykuje rządzących, a nie kraj. Targowicy ten idiotyzm wystarczy. Mówią jednym głosem: zwycięstwo w wyborach nie może być traktowane jako legitymizacja do zmiany całego kraju (czytaj: reformy państwa). Donald Tusk – przywódca targowiczan postępuje zgodnie z wcześniej przejawianą logiką: dobro kraju nie może być równocześnie sukcesem PiS: Urzędnicy pytali go, czy bez wprowadzenia procedury kontroli Polski Jarosław Kaczyński się zatrzyma. – Nie zatrzyma się, aż zrobi, co sobie zaplanował, a cofnięcie się Brukseli PiS sprzeda w Polsce jako swój wielki sukces – miał według „Faktu” mówić Tusk i podkreślać, że bez procedury PiS może się tylko rozzuchwalić.
Przedstawiciel targowiczan na kraj, Grzegorz Schetyna sugerował w grudniu, że debaty na temat Polski na razie nie będzie. Kontrolowany przeciek do mediów z czasu jego walki o przywództwo Targowicy ujawnia jednak, że chieli jedynie przesumięcia debaty, aby się lepiej przygotować.
O słabości współczesnej Polski świadczy fakt, że władze czują się zmuszone tolerować działania, które noszą znamiona zdrady. Prezydent usiłuje ten proces powstrzymać zmniejszając wpływy zdrajców u ich zagranicznych popleczników. Czy jednak miłe słowa i zapewnienia o polsko-niemieckiej przyjaźni coś zmienią. Przyjaźni poprzedników nie przebije. Poprzedni rząd w dbałości o interesy Niemiec sięgał nawet do porozumień międzynarodowych z czasów hitlerowskich.
Obecnie mamy do czynienia z bezpardonowym atakiem na nasz kraj przy milczącej aprobacie reszty „cywilizowanego świata”. Niemcy oczywiście interpretują to milczenie jako aprobatę dla swoich działań: Mówiąc wprost: oznacza to, że Waszyngton także z niepokojem obserwuje posunięcia polskiego rządu. Najwyraźniej jednak postanowił kontaktować się z Warszawą w tej sprawie w cztery oczy.
W trakcie konfliktu na Ukrainie został ukuty termin „wojna hybrydowa”. Działania opozycji w Polsce pasują do tego określenia. Prowadzenie takiej wojny przeciw własnemu państwu, z użyciem zewnętrznych sił można uznać za stosowanie przemocy. Wówczas wypełniają one znamiona przestępstwa. Kodeks Karny zawiera następujące przepisy:
§ 1. Kto, mając na celu pozbawienie niepodległości, oderwanie części obszaru lub zmianę przemocą konstytucyjnego ustroju Rzeczypospolitej Polskiej, podejmuje w porozumieniu z innymi osobami działalność zmierzającą bezpośrednio do urzeczywistnienia tego celu, podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 10, karze 25 lat pozbawienia wolności albo karze dożywotniego pozbawienia wolności.
§ 2. Kto czyni przygotowania do popełnienia przestępstwa określonego w § 1, podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 3.
Art. 128.
§ 1. Kto, w celu usunięcia przemocą konstytucyjnego organu Rzeczypospolitej Polskiej, podejmuje działalność zmierzającą bezpośrednio do urzeczywistnienia tego celu, podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 3.
§ 2. Kto czyni przygotowania do popełnienia przestępstwa określonego w § 1, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
Demokratyczny ustrój Polski daje możliwość reformowania państwa przez legalną władzę. W Polskiej Konstytucji nie ma bowiem zapisu, który uzależniałby zakres jej działań niemieckich polityków. Nie ma też prawa, które ustanawiałoby ich odpowiedzialność przed organami innymi niż polskie sądy i trybunały. Odpowiedzialność międzynarodowa dotyczy przestępstw wobec prawa międzynarodowego, a zobowiązania Polski (jako państwa – a nie rządzącej partii jak uważa Schulz) w UE regulują traktaty. Traktaty te nie dają prawa Komisji Europejskiej „kontroli praworządności” państwa członkowskiego (a jedynie instytucji unijnych).
Silne państwo potrafi bronić swoich interesów na gruncie prawnym. Słabe musi szukać kompromisów nawet wtedy, gdy jest celem pozaprawnych ataków.
Czy o silnej władzy, która będzie w stanie sobie poradzić z tym problemem Polska może jedynie pomarzyć: