Roman Dmowski w „Myślach Nowoczesnego Polaka” napisał komentarz do listu dziennikarskiej „elity”, która właśnie wysmarowała przeprosiny do Niemców za to, że polskie władze (według autorów – nie reprezentujące Polski) nie chcą dłużej z pokorą znosić upokarzania przez Niemców. Dmowski pisał o tym tak: „Zapowiedziawszy się w dziejach, jako Jeden z najpierwszych ludów Europy i gospodarz na olbrzymim, ciągle powiększanym jej obszarze, naród nasz usunął się w krótkim czasie na tyły Pochodu cywilizacyjnego, stracił prawo kierowania własnymi losami i znalazł się w gorszym położeniu od ludów, które nigdy nie znały bytu państwowego. Gdy tamte, jako małoletnie, nie miały nigdy poczucia swej samodzielności, on został oddany pod upokarzające rządy obcych […]. W swym wzrastającym coraz bardziej usiłowaniu pogodzenia się z tym nędznym losem stworzył on sobie powoli sposób myślenia, ułatwiający ostateczną abdykację z dziejowej roli. Niedołęstwo nazwał szlachetnością, tchórzliwość – rozwagą, służbę u wrogów – działalnością obywatelską, zaprzaństwo – prawdziwym patriotyzmem. Wszelkie niemal pojęcia polityczne wywrócił, zaczął żyć w świecie moralnych urojeń, a przystosowując się do tego bytu, zaczął nawet tępić w sobie wszelkie zdrowe skłonności, wszelkie przejawy instynktu samozachowawczego”.
Skoro komentarz sprzed 100 lat tak dobrze opisuje współczesne „elity” - to oznacza, że taka postawa pozostała im na stałe. Jarosław Kaczyński ma rację - to wymaga gruntownej przebudowy (na szczęście najbliższe lata oznaczają naturalny kres życia wielu z tych nieszczęśników).