Światowe media obiegła informacja o tym, że ukraińscy inżynierowie (wedle niektórych razem z rosyjskimi) skonstruowali program, który zdał testu Turinga. Czyli komputer osiągnął interligencję człowieka? Bliższa analiza pokazuje jednak, że ten program „to jakaś porażka”.
Porażką jest sam test, wymyślony przez człowieka, któremu przypisano sukces polskich matematyków (złamanie Enigmy). Ten test nie ma żadnego praktycznego ani teoretycznego znaczenia – poza zapełnianiem gazetowych rubryk w sezonie ogórkowym. Sztuczna inteligencja rozwija się dynamicznie. Jednak ma ona zupełnie inny charakter, niż inteligencja człowieka (zob. „Rozwazania o wirtualnej rzeczywistości). Nie ulega wątpliwości, że już wkrótce pojawią się boty, z którymi będziemy prowadzić dialogi takie jak z ludźmi. Różnice będą się zacierać i w niektórych sytuacjach użytkownicy internetu nie będą się nawet zastanawiać, czy otrzymują odpowiedź od człowieka, czy od maszyny. Tak jak w tej chwili nie zastanawiamy się zazwyczaj, czy otaczające nas przedmioty zostały wykonane przez człowieka, czy przez automat. Nie ma w tym żadnej sensacji, a jedynie zwyczajny rozwój techniki.
Na zdjęciu (źródło: Wikipedia) japoński robot Asimo.