- box: 1
- Szczegóły
- Kategoria: Monitor gospodarczy
Dr Henriette Ullmann, dziennikarka pisząca o polskiej żywności w niemieckich czasopismach branżowych, obserwuje rosnące zainteresowanie młodych Niemców polską żywnością. Widzi tylko jeden problem. - Polska dotychczas bardzo mało robiła w zakresie marketingu. Dlatego wielu ludzi nie zna w Niemczech polskich produktów – twierdzi.
- Szczegóły
- Kategoria: Monitor gospodarczy
Portal Puls Biznesu przytacza tekst blogera Random Jog pod tytułem "OFE, dług, deficyt – Weekendowy kurs dla żółtodziobów". Opisuje on kolejne decyzje rządu w formie fikcyjnego dialogu. Pół strony tekstu wyjaśniającego kwestie, którym telewizyjni eksperci poświęcili wiele godzin....
- Szczegóły
- Kategoria: Monitor gospodarczy
Wielki ekonomista Krugman prowadzi poczytną rubrykę ekonomiczną na portalu New York Times. Zajmuje się tam - jak na wielkiego ekonomistę przystało - dowodzeniem, że jego wersja prawdy jest najprawdziwsza. Zirytował swymi przechwałkami profesora Nialla Fergusona, który wytknął Krugmanowi błędy na swym blogu (1, 2, 3). Sprawę tę poruszono w audycji telewizyjnej MSNBC Morning Joe, po której (jak informuje portal businessinsider.com) redaktor naczelny NYT uznał kolumnę Krygmana za największy koszmar nocny (Biggest 'Nightmare'), Jeśli jemu też Krugman kojarzy się z Krugerem, to człek pewnie nie śpi po nocach...
Cała sprawa nie byłaby pewnie warta uwagi, gdyby Niall Ferguson przytaczając szereg nietrafionych wróżb Krugmana dotyczących upadku euro, nie zażądał przeproszenia milionów ludzi wprowadzonych w błąd.
Czy ktoś kiedykolwiek słyszał coś podobnego? U nas od lat w podobnym tonie wypowiada się Krzysztof Rybiński i jeszcze nie słyszałem, by kogoś przepraszał (nawet tych, którzy kupili jego „Eurogeddon”). Podobnie „trafione” były rady tow. Balcerowicza (vide choćby jego opinie na temat Bałtów).
Co by jednak nie mówić o tych przypadkach, to ewentualnie poszkodowani podejmowali jednak decyzję we własnym imieniu i na własne ryzyko. Z wyjątkiem tow. Balcerowicza, który podejmował decyzje w imieniu społeczeństwa (nieważne jak bardzo przezeń pogardzanego).
Tu na dodatek mamy twarde fakty. Jak to mówią spekulanci: zamknięte pozycje, na których możemy podsumować straty. Sprzedanie PZU – kilkanaście miliardów. OFE – niedługo będzie można podsumować – jeszcze więcej.
Może jednak demonstrowana przez Balcerowicza pogarda wobec „motłochu” jest słuszna, skoro ten - za przeproszeniem – liberał nadal chodzi na wolności i nadal puszy się swą mądrością (sorry za epitet, ale wśród słów nie uznawanych za obelżywe nie ma adekwatnego określenia). Działalność Balcerowicza to albo rozmyśle szkodnictwo, albo popisy człowieka zbyt głupiego, aby przyszło mu do głowy, że może być głupi. Czemu to tolerujemy?
- Szczegóły
- Kategoria: Monitor gospodarczy
Podczas gdy my żyjemy w czasach Obamy (Age of Obama), oni żyją w czasach Bezrozumnych (Age of Unreason). To jedno z łagodniejszych określeń Republikanów (GOP) w komentarzu Nicholasa Wapshotta – publicysty Reutersa. Jako przykład utraty kontaktu z rzeczywistością podaje on wypowiedź senatora Randa Paula (syn słynnego Rona Paula), który redukuje problem podniesienia limitu zadłużenia do kwestii semantycznej. Według tego polityka blokowanie podniesienie limitu zadłużenia „sprowadza się do stwierdzenia, że dążymy do zrównoważenia budżetu”.
Dalej publicysta ostro krytykuje libertarian i konserwatystów za życie w alternatywnej rzeczywistości, w której nie miało miejsca zwycięstwo koncepcji Keynesa. „Udawanie, że sukces nowoczesnej gospodarki można osiągnąć bez silnego rządu centralnego, lub że rząd nie powinien prowadzić jakiejś polityki gospodarczej jest dziwactwem. Istnieją powody dla których żyjemy pod przemożnym wpływem Johna Maynarda Keynesa, a nie austriackich ekonomistów, którzy go krytykowali: Ludwiga von Misesa i Friedricha Hayek'a”.
Niegdyś dumna ze swego realizmu i związków z biznesem partia jest zdaniem publicysty „pomiatana” przez sekciarzy związanych z Tea Party. Potomkowie komunistów i anarchistów mają taki wpływ na GOP, że „partia Lincolna” zmienia się w „partię Lenina”.
Na podsumowanie przytoczona zostaje opinia psychologów Davida Dunninga i Justina Krugera (zob efekt D-K) na temat „nieświadomej niekompetencji". Niektórych ludzi nie tylko charakteryzuje brak umiejętności poprawnego formułowania myśli, a także brak kwalifikacji pozwalających im przypuszczać, że mają z tym problem.
- Szczegóły
- Kategoria: Monitor gospodarczy
Proste wyjaśnienia są zazwyczaj zbyt uproszczone. Mają jednak tą zaletę, że uwypuklają istotę problemu. Bezlitosny krytyk Obamy i współczesnego systemu finansowego, który za nim stoi, Paul Craig Roberts ma takie proste wyjaśnienie tego, co się dzieje: „oni chcą ukraść wszystko wszystkim”. Różnica między USA i Europą polega na stosowanych mechanizmach tej grabieży. Amerykanie wykorzystują możliwość nieograniczonej emisji pieniądza.
Poniższe 4 wykresy pokazują emisję pieniądza (M3) i mnożnik – czyli ile razy więcej banki wykreowały pieniądza w stosunku do emitowanej bazy monetarnej (M0). Ta różnica pojawia się w gospodarce w postaci długu. Mamy więc banalnie proste wyjaśnienie przyczyn kryzysu zadłużeniowego (nasza awantura o OFE to drobny element tego procesu):


Źródło wykresów: http://www.zcommunications.org/sustainability-growth-degrowth-and-debt-based-money-by-athanassios-boudalis.html
Pierwsze dwa wykresy dotyczą dolara, a następne euro.
Różnica jest bardzo wyraźna.
Według P. Craiga Robertsa Niemcy bronią Europę przed nadmierną emisją. Dlatego mamy do czynienia z bardziej gwałtownymi zdarzeniami, które są bliższe normalnej grabieży. W USA wzrost zadłużenia i wzrost masy pieniądza w gospodarce pozwala na bardziej „ciche” okradanie społeczeństwa. Pomocny jest też amerykański indywidualizm, który (podobnie jak w Polsce) winę za kradzież spycha na okradanego.
Powyższe wykresy kreacji pieniądza należałoby skorygować o wielkość wzrostu gospodarczego (który sytuuje się nieco powyżej przyrostu M0). Różnica między M3 a PKB to obraz „cichej grabieży”.
Oczywiście tam gdzie jest kradzież, są też okradani. Drugą stroną tego medalu jest poziom biedy i nierówności.