Kanclerz Merkel w Krzyżowej powiedziała: "Jesteśmy przy tym świadomi, że możemy tylko wspólnie z Rosją na dłuższą metę i długoterminowo zabezpieczyć bezpieczeństwo Europy, i dlatego sankcje nie są dla nas celem samym w sobie, tylko musimy prowadzić dialog z Rosją"
Komentarz polskiego polityka prawicy - Konrada Rękasa - publikuje Głos Rosji (Jak Angela Merkel zaskoczyła Ewę Kopacz): […] Trzeba przyznać, że oświadczenie pani Merkel dla wielu polskich polityków było zaskoczeniem. Polska, uczestnicząc w różnego rodzaju antyrosyjskich akcjach, stale wspierając oficjalny Kijów, była przekonana, że działa przy pełnym poparciu Berlina. Tymczasem, obiektywni obserwatorzy europejskiej sceny politycznej już dawno zwrócili uwagę na to, że dyplomacja europejska, ta do której nie dosięgneła „ręka Waszyngtonu”, nie była zainteresowana eskalacją konfliktu. Ponadto antyrosyjskie sankcje, o czym głośno mówi Putin, uderzyły przede wszystkim w gospodarki tych krajów, które je inicjowały. To wszystko jest bardzo poważnie omawiane wśród państw członkowskich Unii Europejskiej, w tym Niemiec. Mogę powiedzieć jedno - Polska z wielką starannością wypełniła zadanie Waszyngtonu. Ale w tym samym czasie „minęła się” ze swoimi głównymi partnerami europejskimi. [...]