SDP postanowiło przyznać anty-nagrodę „Hiena roku” dwóm wydawcom. Ralph Buechi z Ringier Axel Springer został wyróżniony za wymuszenie absurdalnych przeprosin za publikacje w polskim wydaniu „Forbsa”: „Kadisz za milion dolarow”. Nie ma zaprzeczeń podanych w artykułach faktów, a same artykuły są nadal dostępne w internecie (nic nie wiadomo o wystąpieniu do sądu celem ich zdjęcia).
Właściciel "Rzeczpospolitej" Grzegorz Hajdarowicz z kolei dostał nagrodę za pozbawienie ochrony prawnej byłych dziennikarzy, wyrzuconych z redakcji za artykuł o trotylu. Wyróżniony biznesmen wydał oświadczenie, które potwierdza, że nagroda trafiła w godne ręce. Pomińmy zupełny brak klasy – bo to nie ten poziom. Hajdarowicz sugeruje w swym oświadczeniu, że chodzi o spór prawny między redakcją, a byłymi pracownikami. Tymczasem chodzi o procesy, które wytoczono dziennikarzom jeszcze w czasie ich pracy w redakcji (na dodatek w umowie z jednym z nich redakcja zobowiązała się do zapewnienia ochrony prawnej).
Można by stwierdzić, że Hajdarowicz jest tylko biznesmenem, więc z kłamstwem mu do twarzy. Jednak jak na razie jego biznes miedialny wygląda dziwnie. O tym co zostało ze świetnego niegdyś „Uważam Rze”, świadczy najlepiej ten cytat: „Jan Paweł II był starym piernikiem nieogarniającym kuwety – stwierdził najprawdopodobniej kardynał Dziwisz”.