Dramatyczne wydarzenia na Ukrainie są pod wieloma względami podobne do polskich przemian ustrojowych. Szczytne idee przywódców wszelkich buntów nie wystarczą do zwycięstwa. Dopiero masowe ich poparcie sprawia, że siłowa reakcja władz staje się nieskuteczna. A masowe poparcie uzyskuje się dzięki nadziei na poprawę losu zwykłych ludzi.
Dzięki otwarciu na zachód w czasach Gierka, Polacy mogli zobaczyć efekty „złotego wieku kapitalizmu” na zachodzie. Zachodni kapitalizm stał się bardziej atrakcyjny dla konsumenta kiełbasy, niż zgrzebny socjalizm z jego nie spełnionymi obietnicami.
Podobnie obecnie Unia Europejska stała się bardziej atrakcyjną drogą rozwoju Ukrainy. Także dzięki Polsce. Przybysze ze wschodu muszą dostrzegać pozytywne efekty obecności Polski w UE. Dramatyczne problemy z jakimi zmaga się Polska nie rzucają się w oczy.
Rozwój internetu daje jednak Ukraińcom lepszą pozycję, niż mieli Polacy w 1989 roku. Mogą bardziej świadomie decydować o swym losie.
Próbując odpowiedzieć na pytanie, jak społeczeństwa mogą najszybciej poprawić swój byt, można rozróżnić w najnowszych dziejach trzy okresy. Do połowy lat 70-tych głównym czynnikiem rozwoju była dobrze zorganizowana praca. Później o wiele większe możliwości dawał szybki rozwój techniki oraz burzliwy rozwój rynków finansowych, które dla zachodu stały się skuteczną formą podbojów. Obecnie koncentracja kapitału w kilku centrach sprawia, że najlepszą opcją pozostaje dobrze się sprzedać.
W tym miejscu dobrze pasuje zestawienie wykonane przez pewnego blogera na podstawie oficjalnych danych („Jesli to nie jest wyprzedaz i ruina panstwa, to co to jest?”). Porównał on majątek będący w posiadaniu Skarbu Państwa z zadłużeniem Polski:
1990 r. majątek 365 mld, zadłużenie 126,6 mld
2000 r. majątek 134 mld, zadłużenie 288 mld
2005 r. majątek 101,2 mld, zadłużenie 433 mld
2007 r. majątek 73,2 mld, zadłużenie 568 mld
2011 r. majątek 46 mld, zadłużenie 1bln 5 mld
To zestawienie nie obejmuje niestety największego kapitału, który w Polce jest zaprzepaszczany: kapitału ludzkiego. Polakom brakło w 1989 roku wiedzy i wyobraźni, aby poprowadzić optymalną politykę zapewniającą poprawę bytu wszystkim obywatelom. Miejmy nadzieję, że Ukraińcy umieją uczyć się na cudzych błędach.