Polska siatkówka jest jak dobrze zorganizowana firma. Reprezentacja silna siłą ligi. Liga zorganizowana w sposób profesjonalny i stabilny. W porównaniu z piłką kopaną siatkówka w Polsce jest jak pozytywizm w starciu z romantyzmem. W siatkówce ludzie są poważni i wiedzą, że szczęściu trzeba pomóc. Nawet doping mają zorganizowany. W piłce kopanej ciągle jest romantyczne „pospolite ruszenie”. Co chwila pojawia się nowy cwaniak, który twierdzi, że jak on zwoła zawodników i ich zmotywuje, to na pewno coś wygrają. To nie przypadek, że ostatni sukces mieliśmy w tej dyscyplinie ponad 30 lat temu. Romantyczne czasy pospolitego ruszenia dawno bowiem minęły. Podobno wczoraj wygraliśmy Litwą. Nie zawsze można przegrywać. Piłka nożna to taka dyscyplina, że nawet najgorszej drużynie zdarza się coś wygrać.

 

 

Także wczoraj polscy siatkarze przegrali 3:1 z Włochami. Nikt nie rozdziera szat, bo to w końcu sport i nie zawsze się wygrywa. Zwłaszcza, gdy przeciw jednej z najlepszych drużyn świata, w najsilniejszym składzie, wystawia się nominalnych rezerwowych (a tak było we Włoszech). Łut sportowego szczęścia mógł sprawić, że mecz zostałby wygrany. Miłośnicy tej dyscypliny sportu wiedzą, że najważniejsze są mistrzostwa świata, które jesienią odbędą się w Polsce. Chcemy je wygrać i mamy na to realne szanse. Może się nie udać, ale zrobiono wszystko co możliwe, aby zwyciężyć.

 

Ktoś może uważać, że siatkówka to niszowy sport, podczas gdy w futbol grają wszędzie. To nie do końca jest prawda. U nas się w to nie gra. Jeśli ktoś widział ligę polską i hiszpańską, to wie, że to dwie różne dyscypliny sportu.