W obawie przed szantażem gazowym Rosji, prasa analizuje "zagrożenie gazowe dla naszej gospodarki”. Na tle Europy nie wyglądamy najgorzej:
Krajowe wydobycie w zasadzie mogłoby pokryć potrzeby gospodarstw domowych. Największym problemem jest przemysł (głównie chemiczny).
Obecna sytuacja mogłaby być wykorzystana dla zintensyfikowania polskich inwestycji w zakresie energetyki oraz walki z niekorzystną dla Polski ideologią „globcio”.
Możliwości krajowego wydobycia na Podkarpaciu szacowano na 52-65 mld m3 (kilkuletnie zapotrzebowanie na gaz). A przecież nowe złoża są cały czas odkrywane (vide Siedliczka).
W Polsce pojawiają się także inne ciekawe projekty dotyczące energetyki, które może w obecnej sytuacji doczekają się większego wsparcia.
Dobre perspektywy stwarza też gazyfikacja węgla.
Powstaje u nas alternatywne rozwiązanie dla energetyki wiatrowej (bez wiatraków).
Słynny "odwiert toruński" potwierdził dobre perspektywy geotermii.