Profesor Leokadia Oręziak z SGH po raz kolejny poddała druzgocącej krytyce reformę OFE:
Rewolucję OFE zrobiono tylko w krajach spoza pierwszego świata. Czyli wszędzie tam, gdzie lobbing korporacji finansowych nie natrafił na opór świadomej klasy politycznej i elit opiniotwórczych. Niestety, również u nas.
Krytyka OFE ma mocne podstawy. Zadziwia to, że nawet ukazanie się polskiego wydania pracy, na którą Pani Profesor się powołuje nie spowodowało żadnej dyskusji. Może dlatego, że w Polsce powstał system skłaniający ludzi do nierozsądnego rozporządzania swoim mieniem. To tak, jakby jakiś przestępca obiecał dziecku cukierek tylko po to, żeby je uprowadzić. Wiadomo, że dziecko się skusi, bo nie wie, jakie nieszczęście mu ten ktoś szykuje. Z emeryturami z OFE było podobnie.
Zestawmy z art 286 Kodeksu Karnego:
Kto, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadza inną osobę do niekorzystnego rozporządzenia własnym lub cudzym mieniem za pomocą wprowadzenia jej w błąd albo wyzyskania błędu lub niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.
Nawet tylko 5 miesięcy pomnożone przez miliony oszukanych, pokazuje gdzie jest miejsce naszych „reformatorów”.