Ukraiński premier deklaruje szybkie podpisanie porozumienia UE oraz zgodę na warunki MFW. W tym wypadku przysłowie „co nagle to po diable” jest jednak bardzo trafne. Choćby dlatego, że umowa z MFW ma pewne cechy cyrografu.

Człowiekowi w tarapatach często wydaje się, że sprawy mają się gorzej, niż widać to z boku. Zwłaszcza, gdy utwierdzają go w tym przekonaniu ci, którzy usiłują coś ugrać. Ukraińska gospodarka nie jest w sytuacji tragicznej. Zadłużenie wewnętrzne można ustabilizować dzięki inflacji, a wierzyciele zagraniczni zaczekają – nikt się nie odważy otwarcie dawać amunicji Putinowi.

Chwilowa słabość może być bronią. Niestety Arsenij Jaceniuk robi wrażenie tak samo zagubionego „dziecka we mgle”, jak Tadeusz Mazowiecki 25 lat temu :-(.

Co dalej? Europa deklaruje pomoc Ukrainie. Ten kraj dostanie OBIETNICĘ 11 mld euro. Pod warunkiem dokonania „bolesnych reform”. MFW wyłoży resztę (ok. $25mld).

Aby zrozumieć niebezpieczeństwo i perfidie „pomocy” jaką dostanie Ukraina, należy zadać pytanie o rolę tych pieniędzy.

Do końca XVII wieku pieniądz miał konkretną wartość materialną – był równocześnie towarem. Jego używanie było rozwinięciem handlu wymiennego. Wraz z powstaniem Banku Anglii pieniądz zaczął pełnić funkcje obietnicy. Obietnica mogła mieć formę udziału w dochodach podatkowych, w podbojach rodzącego się imperium, w zyskach rodzącego się kapitalizmu. Druga rewolucyjna zmiana nastąpiła w latach 70-tych XX wieku, wraz z narodzinami monetaryzmu. Nadrzędność polityki monetarnej w gospodarce jest równoznaczna z przekazaniem części funkcji właścicielskich dysponentom kapitału finansowego. Dlatego wspomniano na początku, że umowy z nimi mają cechy cyrografu. Poza pozbawieniem części suwerenności, sygnatariusze cyrografu godzą się na oddanie kontroli nad systemem finansowym oraz degradację społeczeństwa (emigracja młodych) do poziomu minimalizującego możliwość buntu.

W zamian dostaje się względne polepszenie dobrobytu połączone z „batem” w postaci niemożliwego do spłaty zadłużenia.

Jeśli ktoś sądzi, że MFW wcale nie ma złych intencji, a jedynie opór materii sprawia, że czasem nie do końca im wychodzi, powinien zadać sobie pytanie dlaczego pomimo serii porażek ich schemat działania pozostaje bez zmian. Może dlatego, że to nie były porażki? Przynajmniej z ich punktu widzenia.

 

Oczywiście zawsze istnieje alternatywa. Na portalu argumenty.net uruchamiamy nowy dział, poświęcony analizie możliwości wyboru Ukrainy. Będziemy też śledzić pogrążanie się Ukrainy zgodnie z cyrografem.