A
  • Przegląd
  • Społeczeństwo sieci
    • Otwarta edukacja
    • Technologia i społeczeństwo
  • Argumenty
    • Najnowsze
    • Argumenty: rss
    • Projekt
    • Co piszą inni...
    • Krótko
    • Polemiki
  • Godne społeczeństwo
  • Gospodarka
    • Monitor gospodarczy
    • Monitor gospodarczy - chf
    • Monitor gospodarczy - grexit
    • Monitor gospodarczy - górnictwo
    • Historia gospodarcza
    • Przedsiębiorczość
  • Polskie drogi
    • Stan bezprawia
    • 25 lat
    • Reformatoł
    • Konserwatywna Polska
    • Kronika upadku
  • Geopolityka
    • Wojna cywilizacji
    • Wybór Ukrainy
    • Teoria spisku
  • Filozoficznie
    • Czas umierania
  • Dialogi z AI
  • Wszystko
  • box: 1

Koniec dominacji dolara coraz bliższy

Szczegóły
Kategoria: Monitor gospodarczy
Opublikowano: 12 październik 2015

Już słychać dzwonki alarmowe. Informują o tym już nie tylko tropiące spiski portale, krytycy obecnego systemu i zwolennicy alternatywnych rozwiązań ekonomicznych. Tej tematyce został poświęcony najnowszy numer renomowanego magazynu The Economist.com. Powszechna staje się wiedza, która dotąd była zarezerwowana jedynie dla elity władzy (która dysponuje sztabami ekspertów, analizujących dane zawarte w raportach MFW i Banku Rozrachunków Międzynarodowych). Podstawy dominacji dolara są według autorów kruche, a alternatywne rozwiązania wadliwe. Paradoksalnie największym problemem dolara jest jego rosnące znaczenie. Amerykańskie fundusze zarządzają 55% aktywów świata, w porównaniu z 44% dziesięć lat temu. Dolar jest podstawą wymiany handlowej w 60% światowej gospodarki. Jednocześnie rośnie przepaść między dominacją finansową USA i siłą ekonomiczną amerykańskiej gospodarki. Dlatego koszty dominacji dolara przeważają nad korzyściami. Wahania koniunktury gospodarki amerykańskiej przekładają się bowiem z wielką siłą na perturbacje na rynkach finansowych całego świata. Wszyscy zdają sobie też sprawę z tego, że rośnie ryzyko następnego kryzysu na skalę większą nawet niż ten z roku 2008. Równocześnie nie będzie możliwości powtórzenia bezprecedensowego „programu ratunkowego”. FED nie pospieszy na ratunek, bo skala interwencji musiałaby być niewyobrażalna, a już teraz jego funkcja stabilizująca jest problematyczna. Problem instrumentów pochodnych narasta lawinowo. Rosnąca masa pieniądza musi w coś być inwestowana. Tymczasem wiele państw z różnych powodów wycofuje się z trzymania swych oszczędności w amerykańskich (i nie tylko) obligacjach. Oczywiście w czołówce tego procesu są najwięksi wierzyciele: Chiny, Tajwan, Norwegia, Rosja i Brazylia. Rezerwy Chiny spadły z $ 1.317 biliona listopadzie 2013 do $ 1.241 bilionów dolarów na koniec ubiegłego roku. Ale prawdziwa wyprzedaż zaczęła się w sierpniu – gdy kłopoty zaczął mieć juan. Rosja pozbyła się obligacji wartych $ 32.8 mld, Norwegia, $ 18.3 mld a Tajwan $ 6.8 mld.

Imigranci a mit zbitej szyby

Szczegóły
Kategoria: Monitor gospodarczy
Opublikowano: 10 październik 2015

Źle się dzieje w Niemczech. Eksport nurkuje, przemysł słabnie, Volkswagen dobija gospodarkę. Tak twierdzi portal forsal.pl, prezentując „Zaskakująco złe dane z Niemiec”. W tym samym czasie „Rzeczpospolita” pisze o rozkwicie niemieckiej gospodarki dzięki imigrantom, którzy „jeszcze nie pracują, a firmy zarabiają na nich miliardy”. Według ekspertów dzięki wydatkom państwa na setki tysięcy imigrantów w tym i następnym roku wzrost gospodarczy w Niemczech będzie o kilka dziesiątych punktu procentowego większy, niż dotychczas zakładano.

Jak wyjaśnić te rozbieżności w relacjach?

1. Może rzeczywiście niemiecka gospodarka dostaje zadyszki, a wydatki państwa na imigrantów, to taki mały program gospodarczego ożywienia? Relacje oby gazet nie byłyby wówczas sprzeczne, ale uzupełniały się wzajemnie.

2. Ekonomia jest sztuką opowiadania bajek i różne interpretacje tych samych zdarzeń nie są niczym dziwnym.

Za tym drugim wariantem może świadczyć cytowany fragment, który podchodzi pod mit zbitej szyby. Sam mit może zresztą mieć różne interpretacje:

1. Konieczność odbudowy po klęskach żywiołowych nie powoduje wzrostu, bo przecież jedynie odbudowaliśmy to, co było zniszczone, a zużyte środki środki można przeznaczyć na coś innego.

2. Klęska żywiołowa jest gospodarczo korzystna, bo tworzy nowy rynek. Bez zniszczeń środki nie byłyby wydawane na coś innego, bo mamy nadprodukcję i gdyby jakiś inny rynek istniał, byłby wykorzystany.

3. Nie są wykorzystywane możliwości polepszenia bytu obywatelom, bo panuje doktryna wedle której to socjalizm. Klęska żywiołowa unieważnia te obawy.

4. Jednak naprawienie szkód nie tworzy nowej wartości wobec tego, co było przed katastrofą. Nawet jeśli banki lub rząd wykreują na to nowy pieniądz, to i tak obciąży on po części wszystkich (inflacja).

5. Nową wartością jest aktywność osób zaangażowanych w odbudowę. Ich praca skutkuje nie tylko powstaniem dóbr materialnych, ale wzrostem kompetencji i kapitału ludzkiego. A to z pewnością jest dodatkowa wartość dodana. Czyli jednak mit zbitej szyby nie jest tak całkiem fałszywy.

Kopacz i energetyka jądrowa

Szczegóły
Kategoria: Monitor gospodarczy
Opublikowano: 07 październik 2015

Ze słów premier Kopacz wynika, że Polska nie ma planów rozwoju energetyki jądrowej. Minister Skarbu wyjaśnia – co też mogła mieć na myśli. Jego zdaniem mówiąc, że „nie ma w tyle głowy budowania po cichu elektrowni atomowych” miała na myśli to, że elektrownia „była przewidywana i jej otwarcie miało nastąpić w 2025 roku”. Dalsza interpretacja wydaje się oczywista: nie „po cichu” (bo to chyba trudno ukryć ;-)), tylko normalnie – zgodnie z harmonogramem i podpisanymi umowami.

Poseł Wipler wylicza: "W odpowiedzi na jedną z interpelacji poselskich możemy przeczytać, że do końca przyszłego roku na budowę elektrowni atomowej w Polsce przez spółkę EJ1, czyli Elektrownia Jądrowa 1, przeznaczono 182 miliony złotych. Co więcej, w zeszłym roku przez spółkę EJ1 został podpisany kontrakt na ponad 1 miliard 300 milionów złotych ze spółką inżynieryjną, która ma doprowadzić do tego, że ta elektrownia zostanie w Polsce zbudowana".
Interpretacja Ministra Skarbu idzie jednak w innym kierunku: „Nie możemy dać się zdominować żadnym grupom kapitałowym. Musimy racjonalnie, krok po kroku, planować przedsięwzięcia i zadania”. Biorąc pod uwagę praktykę rządów PO brzmi to jak kiepski żart….  

Przedwyborcze perturbacje gospodarcze

Szczegóły
Kategoria: Monitor gospodarczy
Opublikowano: 03 październik 2015

Jeszcze chyba nigdy w historii III RP w czasie kampanii wyborczej politycy nie byli tak aktywni w sferze polityki gospodarczej. Owszem - zawsze było mnóstwo obietnic, ale tym razem jest przechodzenie od słów do czynów!

1.

Cały zarząd Tauronu został zmieniony, bo nie chciał kupić nierentownej kopalni, aby ratować twarz znanej z prawdomówności premierzycy zwanej ostatnio „Ewą Peron”. Chlapło jej się kiedyś, Tauron kupi kopalnię Brzeszcze, a Tauron nie chce. Znana z prawdomówności Ewa Peron zapewniała: „Gwarantuję, że nie należę do osób, które biegają po kraju po to, żeby obiecywać na prawo i lewo. Jeśli już obiecuję, to mam to przemyślane, policzone i stąd te moje obietnice nie są pustymi obietnicami". Zarząd Tauronu przemyślał, policzył i uznał, że nie chce iść do więzienia za działanie na szkodę spółki. Przyjdzie nowy i policzy jeszcze raz 2x2? Czteeeeeeeryyyy?

2.

Minister Halicki bardzo się spieszy, aby przed zmianą władzy rozstrzygnąć przetarg na częstotliwości związane z LTE. Robi to z naruszeniem prawa, co może w przyszłości skutkować miliardowymi odszkodowaniami. Nie mają co do tego wątpliwości nawet jego eksperci, którzy rekomendują znalezienie alternatywnego rozwiązania, które nie będzie naruszać prawa i praw uczestników trwającego procesu aukcji.

3.

Trwa licytacja na wielkość płacy minimalnej. Najwięcej daje SLD: 15 PLN/godzinę. Na dodatek twierdzi, że wie skąd wziąć na to pieniądze. Oczywiście z podatków (wszystko co politycy obiecują zamienia się na podatki). To bez wątpienia jest największa brednia tej kampanii wyborczej (na razie – bo jeszcze 3 tygodnie przed nami). W budżetówce rząd może sobie ustalić i 20 PLN/godzinę – bez specjalnej ustawy. Ta jest potrzebna aby ustalić minimum w sektorze prywatnym. Przedsiębiorca na pewno się ucieszy, gdy dowie się, że wzrost kosztów wynagrodzeń zostanie mu zrekompensowany wzrostem podatków!

Najbardziej cieszą się z takiego przebiegu kampanii wyborczej zwolennicy debilnej tezy, że państwo nie ma nic do gospodarki.

W obronie godności Rzeczpospolitej

Szczegóły
Kategoria: Godne społeczeństwo
Opublikowano: 30 wrzesień 2015

Szanowny Panie Prezydencie,

Zwracam się do Pana jako strażnika godności Rzeczpospolitej, w związku z niegodnym działaniem Parlamentu Rzeczpospolitej Polskiej.

W ostatnich dniach doszło do kuriozalnej sytuacji. Dwa zagraniczne banki działające w Polsce poskarżyły się do Komisji Europejskiej na działania polskiego parlamentu. Ich skarga dotyczy prawa, które jeszcze nie zostało uchwalone i jest ewidentną próbą wpłynięcia na proces legislacyjny. Polscy posłowie zareagowali tchórzliwie, opóźniając prace nad ustawami, które bankierom się nie podobają, tak by „nie zdążyć” przed końcem kadencji. Dlatego w Polsce nadal pozostaniemy bez ustawy, która miała ułatwić restrukturyzację kredytów walutowych. Co gorsza – prawdopodobnie także bankowy tytuł egzekucyjny nadal będzie używany – pomimo tego, że nawet Trybunał Konstytucyjny zebrał się na odwagę i uznał to, co dla każdego obywatela jest oczywistością: BTE jest jawnym bezprawiem, naruszającym w sposób ewidentny konstytucyjną zasadę równości. Znanych jest także wiele przypadków nadużywania przez banki tego mechanizmu.

Bankierzy oczywiście - jak zwykle czynią to zachodnie korporacje rządzące Polską – odgrażają się, że i tak za wszystko zapłacą klienci. To bezczelne i poniżające. Skoro ich to nie rusza – to dlaczego tak bronią istniejącego porządku (jeśli można użyć tego słowa)?

 

Szanowny Panie Prezydencie,

Pański wybór obudził w wielu rodakach nadzieję na to, że nasz naród odzyska godność i przestaniemy być traktowani jak głupia masa i tania siła robocza na usługach obcego kapitału. Dlatego z przykrością przeczytałem Pańską opinię na temat problemu kredytów we frankach szwajcarskich. Według medialnych doniesień powiedział Pan między innymi, że „banki powinny być odpowiedzialne za rozwiązanie kwestii kredytów hipotecznych we frankach szwajcarskich, ponieważ ogromnie na nich zarobiły, ale rozwiązanie nie może zdestabilizować sektora bankowego”.

Czy to, że ktoś dużo zarobił może być jakimkolwiek argumentem? Jeśli zarobek ten jest osiągnięty zgodnie z prawem, to chyba nie ma podstaw do tego, aby mieć do nich pretensje? To możliwe tylko w jednym przypadku: jeśli działania banków łamią zasady współżycia społecznego. Oznacza to jednak sytuację nienormalną – gdy działania zgodne z prawem są nie do zaakceptowania. Pretensje o to można mieć do państwa, a nie do banków. Polskie państwo bardzo się stara, aby banki miały duże zarobki i mogły je transferować za granicę. Zmiana tej sytuacji leży w zakresie Pańskich kompetencji.

Równie pochopna jest moim zdaniem uwaga o „destabilizacji sektora”. Jest to świadectwo ulegania medialnej propagandzie. Jawi się Pan jako człowiek prawy, który kieruje się w życiu chrześcijańskim systemem wartości. Proszę nie wchodzić w buty swoich przeciwników, którzy chrześcijańską etykę wieszają na czas urzędowania na kołku. W pierwszym rzędzie liczy się to, czy możemy uznać działania banków za etyczne, a nie to, czy przeciwdziałanie „grozi destabilizacją” - co zresztą nie wydaje się prawdą.

Proszę sobie wyobrazić następującą sytuację: bank zgodnie z umową ma prawo każdego kto zalega ze spłatami kredytu hipotecznego poprosić o „zagranie” w rosyjską ruletkę. Jeśli przegra – cały jego majątek przechodzi na rzecz banku. Oczywiście to znacząco poprawiłoby „płynność sektora”. Czy mając możliwość zakazania takiej gry, także brałby Pan ten pod uwagę ten argument?

Sądzi Pan, że ten opis jest daleki od polskich realiów? Co prawda samobójstwo zadłużonego we frankach wygląda na przypadek odosobniony, ale to ogrom ludzkich nieszczęść sprawia, że banki w Polsce uzyskują tak nadzwyczajne zyski. Pan może temu przeciwdziałać, poprzez podjęcie inicjatywy ustawodawczej mającej na celu:

Czytaj więcej: W obronie godności Rzeczpospolitej

  1. Minimalny dochód gwarantowany
  2. Śmierć humanistyki?
  3. Volkswagen a ekonomia kłamstwa
  4. Klimatyczna marchewka
  5. Dokąd zmierza amerykańska gospodarka

Godne społeczeństwo

Monitor gospodarczy

Monitor gosp. - Górnictwo

Monitor gosp. - kredyty we frankach

Monitor gosp. - grexit

Historia gospodarcza świata

Przedsiębiorczość

Strona 36 z 218

  • 31
  • 32
  • 33
  • 34
  • 35
  • 36
  • 37
  • 38
  • 39
  • 40

www.argumenty.net


^TOP^

© 2025 argumenty.net