A
  • Przegląd
  • Społeczeństwo sieci
    • Otwarta edukacja
    • Technologia i społeczeństwo
  • Argumenty
    • Najnowsze
    • Argumenty: rss
    • Projekt
    • Co piszą inni...
    • Krótko
    • Polemiki
  • Godne społeczeństwo
  • Gospodarka
    • Monitor gospodarczy
    • Monitor gospodarczy - chf
    • Monitor gospodarczy - grexit
    • Monitor gospodarczy - górnictwo
    • Historia gospodarcza
    • Przedsiębiorczość
  • Polskie drogi
    • Stan bezprawia
    • 25 lat
    • Reformatoł
    • Konserwatywna Polska
    • Kronika upadku
  • Geopolityka
    • Wojna cywilizacji
    • Wybór Ukrainy
    • Teoria spisku
  • Filozoficznie
    • Czas umierania
  • Dialogi z AI
  • Wszystko
  • box: 1

Gospodarka to kwestia interesów, a nie uczuć

Szczegóły
Kategoria: Monitor gospodarczy
Opublikowano: 25 lipiec 2015

Niemcy szantażem zmusili Polskę do przyjecia uchodźców z Afryki. Co uzyskaliśmy w zamian? Domniemaną zgodę na przedłuzenie embarga dla Rosji. Co jeszcze jesteśmy poświęcić dla kultywowania nienawiści do Rosjan? Chyba wszystko – wszak u nas uczucia najważniejsze. A według Witolda Modzelewskiego, na nasze decyzje rzutuje uczucie pogardy. „POGARDA mająca w swoim tle ukrywany STRACH. Aby się dowartościować, udowodnić sobie, że jesteśmy lepsi, bo „należymy do Zachodu” i „wolnego świata”, sięgamy po dość „oryginalny” zestaw środków w postaci piętnowania innych, którzy są od nas gorsi, kim moglibyśmy, przynajmniej w słowie, pomiatać”.

Tymczasem Niemcy kierują się pragmatyzmem i guzik ich obchodzą uczucia, albo i interesy Polski. Dlatego embargo – nie embargo - interesy robić trzeba: Międzynarodowa polityka sobie, a interesy państw i korporacji sobie. Mimo nałożonych na Rosję w związku z wojną na Ukrainie sankcji Gazprom ma poparcie zachodnich partnerów, w tym Niemiec, dla rozbudowy o dwie dodatkowe nitki Gazociągu Północnego – Nord Stream.

 

Brońmy euro przed ekonomistami

Szczegóły
Kategoria: Monitor gospodarczy
Opublikowano: 24 lipiec 2015

Chyba wszyscy ekonomiści są zgodni co do tego, że grecki kryzys najłatwiej rozwiązać wprowadzając drachmę zamiast euro. Dzięki własnej walucie państwo odzyska możliwość dostosowania polityki monetarnej do realiów krajowej gospodarki. Brzmi dobrze i nadaje się na hasło polityczne. Przynajmniej póki nie zechcemy zrozumieć co to dokładnie znaczy. Ekonomiści tego nie kryją, choć cała ich mądrość skupia się na sprzedaniu społeczeństwu złych rozwiązań jako wybawienia. Gdyby byli uczciwi, powiedzieliby wprost coś w rodzaju „musimy doprowadzić do nędzy jeszcze milion ludzi, aby ustabilizować sytuację”. Zamiast tego mówią o „konkurencyjności” (w przypadku Polski sprzedano nam balcerowiczowską mądrość o konieczności „zaciskania pasa”).

Jak wyglądałby scenariusz zdarzeń po wprowadzeniu drachmy? To jest dość łatwe do przewidzenia. Grecję często porównuje się z Argentyną, w której utrzymywany przez 10 lat sztywny kurs peso do dolara działał podobnie jak wspólna waluta w Grecji. Skończyło się to strasznym kryzysem, rozruchami (kilkadziesiąt ofiar śmiertelnych) i koniecznością skokowej dewaluacji waluty oraz zerwania ze sztywnym kursem (1:1 wobec dolara). Wystarczyła zmiana polityki monetarnej, aby Argentyna wyszła z kryzysu? Chyba jednak nie do końca. Argentyna zaprzestała spłacania długów w roku 2002. Po kilku latach doprowadziła do jego redukcji, ale do dzisiaj jest gnębiona za przez amerykańskie „sępie fundusze” i amerykańskie sądy. Już po redukcji zadłużenia, w relacji do PKB dług przekraczał 100%. Po przywróceniu notowań na wolnym rynku kurs peso szybko spadł od 1,4 do 3,5 peso za dolara (obecnie na czarnym rynku kurs dochodzi do 13 peso za dolara). Inwestorzy w panice wycofali się z Argentyny Zbankrutowało tysiące przedsiębiorstw. W rok po rozpoczęciu reform prasa donosiła: Według najnowszych danych rządowych stan ubóstwa społeczeństwa osiągnął najwyższy poziom w historii. Prawie 60 procent mieszkańców Argentyny żyje obecnie na granicy lub poniżej granicy ubóstwa.W ciągu ostatniego roku żywność podrożała o 80-90 procent, a w niektórych przypadkach jeszcze więcej. Specjalne bony, które dano nam, bezrobotnym, całkowicie straciły wartość i praktycznie nic już nie można za nie kupić- mówią Argentyńczycy.

Mniej więcej tak właśnie wygląda „odzyskiwanie konkurencyjności” o którym mówią ekonomiści. Ich nie interesuje ani rosnąca nędza, ani groźba rewolucji (wprawa z jaką „zachód” zyskał w „szerzeniu demokracji” na całym świecie pozwala im spać spokojnie).

Do wyjątków należą publikacje, w których ekonomiści zastanawiają się nad możliwie bezbolesnym procesem powrotu do waluty narodowej. Do takich wyjątków należy wywiad ze Stefanem Kawalcem, który podaje przepis bezbolesne rozwiązanie strefy euro. Jego zdaniem należałoby rozpocząć od opuszczenia strefy euro przez najsilniejsze gospodarki (a więc na początek Niemcy). Spowodowałoby to dewaluację euro i dostosowanie jego kursu do nieco słabszych gospodarek, które skorzystałyby z okazji, aby także spokojnie wrócić do waluty krajowej.

Wygląda to rozsądnie – przynajmniej w teorii. Ale z ekonomistami jest niestety analogicznie jak ze społecznością w opowiadaniach Gogola, który w „Martwych duszach” pisał „jeden tam tylko jest porządny człowiek: prokurator; ale i ten, prawdę mówiąc, świnia”. Pasuje jak ulał – łącznie z tytułem książki. Euro jest realną alternatywą dla dolara (jako waluta rezerwowa). Likwidacja strefy euro spowodowałaby olbrzymie perturbacje finansowe związane z nagłą utratą wartości zgromadzonych w euro oszczędności.

Czytaj więcej: Brońmy euro przed ekonomistami

Grecja – ciąg dalszy szaleństwa

Szczegóły
Kategoria: Monitor gosp. - grexit
Opublikowano: 22 lipiec 2015

Banki w Grecji zostały otwarte. Grecja dostała w poniedziałek unijną pożyczkę pomostową - nieco ponad 7 miliardów euro. To pozwoli jej spłacić inne kredyty, bo na pieniądze od Aten czekają Europejski Bank Centralny oraz Międzynarodowy Fundusz Walutowy. Prawie całość tych środków pójdzie na spłatę tych zobowiązań.

 

Według ankietowanych przez Bloomberga ekonomistów, nadal istnieje niebezpieczeństwo, że Grecja będzie zmuszony do wyjścia ze strefy z regionu euro do końca roku 2016. Na 71 procent respondentów w sondażu sądzi tak 34 ekonomistów. Siedemdziesiąt procent mówi, że liczyć Grecja powinna być bezpieczna do końca 2015 roku, choć prawie połowa twierdzi, że kwota 86 mld euro pakietu pomocowego okaże się zbyt mała.

"Bez jakiejś formie umorzenia długu, pakiet nigdy nie będzie wystarczająco duży" napisał Peter Dixon, główny ekonomista Commerzbanku AG w Londynie. "Pakowanie dodatkowych pożyczek w państwa, które nie mogą mają możliwości ich spłaty odpowiada definicji szaleństwa sformułowanej przez Einsteina : próbować to samo w kółko, w oczekiwaniu na różnych wyników".

Wolontariat to za mało…..

Szczegóły
Kategoria: Godne społeczeństwo
Opublikowano: 21 lipiec 2015

Kryzysy i wojny pozwalają nam dostrzec, że istnieją wśród nas ludzie szlachetni. W ogarniętej kryzysem Grecji rozwijają się organizacje niosące pomoc dla najbiedniejszych: Na placu w centrum miasta znajdują się restauracje, lodziarnie, a w bocznych uliczkach znaleźć można pchli targ i sklepy z pamiątkami. Na samym placu coraz częściej też można zobaczyć grupę wolontariuszy, którzy rozdają jedzenie. […] Jeszcze kilka tygodni temu jedzenie było rozdawane tylko w piątki, teraz wolontariusze robią to niemal codziennie. W siedzibie organizacji każdy może też za darmo napić się kawy lub wziąć prysznic. Takich organizacji jak Oallos Anthropos w samych Atenach jest obecnie kilkadziesiąt.

Biorąc pod uwagę skalę ubóstwa, te działania nie wydają się wystarczające:

Ze statystyk OECD wynika, w ubiegłym roku 18 procent Greków nie było stać na kupno jedzenia. Według danych rządu, stopa ubóstwa w Grecji wynosi w tej chwili 23 procent i w porównaniu z 2008 rokiem, czyli do czasu przed kryzysem zwiększyła się o 3 procent. Stopa bezrobocia wynosi 26 procent, pracy nie ma co drugi młody Grek.

Grecja – tak jak wiele innych krajów potrzebuje rozwiązań systemowych, które pozwoliłyby ograniczyć skalę ubóstwa. Do takich krajów należy także Polska. Biorąc pod uwagę założenia realizowanej po wejściu do UE polityki spójności, należy uznać ją za porażkę: Przystąpienie do Unii wpłynęło na podniesienie standardów życia obywateli wschodnioeuropejskich państw, jednak nie wszyscy skorzystali z tego w równym stopniu. W Polsce PKB na mieszkańca według parytetu siły nabywczej sięga dziś dwóch trzecich średniej unijnej. Jeszcze w 2007 roku wskaźnik ten stanowił około połowę wspólnotowej średniej – wynika z danych Eurostatu. Według danych GUS, przeciętne dochody rozporządzalne netto mieszkańców miast kształtują się teraz na poziomie 18,7 tys. zł rocznie. Tymczasem dochody polskich rolników są o prawie 50 proc. niższe. „Jeśli spojrzymy na to, co dzieje się poza wielkimi ośrodkami miejskimi, znajdziemy mnóstwo ludzi, którzy nie czują się beneficjentami tego gospodarczego boomu”.

Jedną z przyczyn takiego stanu rzeczy jest brak silnych struktur, zdolnych do absorpcji funduszy unijnych w najbiedniejszych regionach kraju. Dlatego potrzebne są nowe idee, które byłyby impulsem dla rozwoju społecznego i organizowania się społeczeństw.

Możemy przy tym wyróżnić dwa przeciwstawne kierunki refleksji na ten temat: jeden wiąże się z ideą państwa socjalnego na wzór skandynawski (czyli w oparciu o redystrybucję), a drugi z ideą społecznej gospodarki rynkowej na wzór niemiecki (czyli poprzez integrację celów biznesowych z celami związanymi z rozwojem społeczeństwa).

Czytaj więcej: Wolontariat to za mało…..

Bankructwo planety

Szczegóły
Kategoria: Monitor gospodarczy
Opublikowano: 19 lipiec 2015

Przyjęcie propozycji oddłużenia Grecji, wysuniętej przez MFW mogłoby być „otwarciem puszki Pandory”. Bowiem niewypłacalnych państw, które formalnie nie ogłosiły bankructwa jest ponad 20. Wśród krajów europejskich należą do nich Chorwacja, Cypr, Grecja, Irlandia, Macedonia, Czarnogóra, Portugalia, Hiszpania, Ukraina.

Najgorsze jest to, że to zadłużenie dynamicznie się zwiększa. Wyczyny naszego ministra finansów Rostowskiego nie są wyjątkowe. W ostatnich latach (począwszy od krytycznego 2012) dynamicznie rośnie dług w strefie Euro. W Hiszpanii z 69% do 98% PKB. We Włoszech od 116% do 132%. a we Francji z 85% do 95%.

Dynamicznie rośnie także zadłużenie państw poza Europą. Japonia i USA to obecnie najbardziej zadłużone kraje na świecie.

Nie za bardzo wiadomo co z tym zrobić. Apele do bogatych państw, aby pomogły uboższym trafiają w próżnię, bo te najbogatsze są też najbardziej zadłużone (w szczególności dotyczy to USA). Nasuwa się jedno rozwiązanie: uznać, że za sytuację częściowo odpowiadają wierzyciele i umorzyć część długów ich kosztem. To jednak nie jest takie proste, Państwowe obligacje składają się na majątek wielu banków, które z kolei na tej podstawie udzielają kredytów. Średnia dźwignia bankowa (a więc stosunek kredytów do kapitału) wynosi 26 do 1. Zmniejszenie wskutek umorzeń kapitału o 4% prowadziłoby do katastrofy w systemach bankowych (Deutsche Bank już jest na progu bankructwa).

Chwilowym załagodzeniem sytuacji jest wykup obligacji z rynku przez FED i EBC. O ile jednak takie działania w USA miały charakter czysto finansowy, to na przykładzie Grecji widać, że krytyczna sytuacja finansowa może być wykorzystywana politycznie. System finansowy stał się jedną z głównych przyczyn II Wojny Światowej. Szereg instytucji międzynarodowych powstałych po wojnie teoretycznie chroni nas przed powtórką z historii. Jeśli jednak będzie postępować polityczne uwikłanie tych instytucji (tak jak w przypadku EBC), a narody świata nie znajdą sposobu na reformę systemu finansowego, następny wojenny kataklizm na skalę globalną będzie nieuchronny.

  1. Europa ma nowego króla!!!
  2. Chiny ujawniają ilość posiadanego złota
  3. Czarna rozpacz
  4. Grecja zgodnie z planem
  5. Poszukiwanie pieniędzy dla Grecji

Godne społeczeństwo

Monitor gospodarczy

Monitor gosp. - Górnictwo

Monitor gosp. - kredyty we frankach

Monitor gosp. - grexit

Historia gospodarcza świata

Przedsiębiorczość

Strona 45 z 218

  • 40
  • 41
  • 42
  • 43
  • 44
  • 45
  • 46
  • 47
  • 48
  • 49

www.argumenty.net


^TOP^

© 2025 argumenty.net