A
  • Przegląd
  • Społeczeństwo sieci
    • Otwarta edukacja
    • Technologia i społeczeństwo
  • Argumenty
    • Najnowsze
    • Argumenty: rss
    • Projekt
    • Co piszą inni...
    • Krótko
    • Polemiki
  • Godne społeczeństwo
  • Gospodarka
    • Monitor gospodarczy
    • Monitor gospodarczy - chf
    • Monitor gospodarczy - grexit
    • Monitor gospodarczy - górnictwo
    • Historia gospodarcza
    • Przedsiębiorczość
  • Polskie drogi
    • Stan bezprawia
    • 25 lat
    • Reformatoł
    • Konserwatywna Polska
    • Kronika upadku
  • Geopolityka
    • Wojna cywilizacji
    • Wybór Ukrainy
    • Teoria spisku
  • Filozoficznie
    • Czas umierania
  • Dialogi z AI
  • Wszystko
  • box: 1

Siła juana

Szczegóły
Kategoria: Monitor gospodarczy
Opublikowano: 07 maj 2015

W teorii kursy walut zależą od siły gospodarek poszczególnych krajów. Powinny być one skorelowane z parytetem siły nabywczej (PPP), szacowanym ramach OECD w ten sposób, że siła nabywcza różnych walut wyrównuje się i następuje eliminowanie różnic w poziomach cen między krajami. Jednak polityka monetarna państw bierze pod uwagę także (a może przede wszystkim) koszty obsługi zadłużenia zagranicznego oraz korzyści z wymiany międzynarodowej. W szczególności dotyczy to Chin, które od lat były oskarżane o zaniżanie kursów walut celem wspierania ekspansji gospodarczej.

Kontrowersje wobec wartości juana odżyły ostatnio, gdy Chiny podjęły starania, aby ich waluta zyskała status waluty rezerwowej. W szczególności chodzi o akceptację jej jako piątej w koszyku walutowym SDR. Chiny zwróciły się oficjalnie do MFW z taką propozycją.

Jednak Amerykanom niezbyt się to podoba, a brak jasnych reguł sprawia, że pozycja dolara zostanie zachowana – pomimo ewidentnych zmian w światowej gospodarce. Ich zdaniem fakt, że juan jest piątą najważniejszą walutą dla handlu światowego, nie wystarczy, aby być ujętym w koszyku SDR.

Chiny nie zamierzają się poddawać. Oczekuje się w związku z tym większej liberalizacji przepływów kapitałowych, co znacząco wzmocni zaufanie do juana.

Expo2015

Szczegóły
Kategoria: Monitor gospodarczy
Opublikowano: 05 maj 2015

W Mediolanie rozpoczęła się Światowa Wystawa Expo 2015. Wiodące tematy wystawy dotyczą w tym roku żywności. Nic więc dziwnego, że Polska postanowiła promować swoje jabłka. Służy temu nawet kształt pawilonu – przypominający stertę skrzynek na jabłka:

Ambasador RP we Włoszech Tomasz Orłowski mówił: „Przedstawiamy Polskę w sposób, od którego odwykliśmy czy nawet którego wcześniej nie znaliśmy. Pokazujemy Polskę młodą, optymistyczną, patrzącą bez obawy w przyszłość, potrafiącą połączyć naturę z technologią”.

Ciekawe byłoby usłyszeć opinie na ten temat naszych sadowników, którzy zostali zmuszeni do rozdawania w tym roku jabłek za darmo.  

Prawo posiadania broni – druga strona medalu

Szczegóły
Kategoria: Godne społeczeństwo
Opublikowano: 03 maj 2015

Jeden z nielicznych poglądów, które u kandydatów na prezydenta w obecnych wyborach są skonkretyzowane, dotyczy prawa posiadania broni. Prawicowi kandydaci w większości opowiadają się za większym upowszechnieniem broni.

Ale nawet w tej sprawie wyrażane argumenty są płytkie i/lub jednostronne. Państwem, w którym broń jest w powszechnym posiadaniu są Stany Zjednoczone. W sposób oczywisty przekłada się to na ilość zabójstw z użyciem broni palnej. Widać to nie tylko na wymownym wykresie pokazującym ilość takich zabójstw oraz upowszechnienie broni na tle innych krajów:

Jeszcze większe wrażenie robi porównanie trendów w różnych regionach USA. Wniosek jest dość oczywisty: ilość zabójstw jest silnie skorelowana z ilością broni w posiadaniu społeczeństwa.

To jednak nie wszystko.

Równolegle postępuje zaostrzanie prawa i ilość osób odsiadujących kary więzienia. Więziennictwo stało się w USA bardzo intratnym biznesem. Pod wpływem lobby tego „przemysłu” wprowadzono przepisy, które Europejczykom wydają się wręcz barbarzyńskie.

Należy do nich Three-Strikes Laws - prawa, które przewiduje z automatu horrendalne kary dla recydywistów (przy trzecim przestępstwie). Prowadzi to do takich absurdów jak 29 lat więzienia za kradzież wartości 20 dolarów. Takich trudnych do zaakceptowania praw jest w USA więcej. Na przykład Arizona SB 1070: „sponsorowane” przez firmę CCA prawo antyimigracyjne pozwalające na zatrzymanie każdego człowieka powyżej 14 i żądanie, by udowodnił, że nie jest imigrantem. Biznes związany z więziennictwem – jak każdy biznes dąży do maksymalizacji zysku. Nic więc dziwnego, że lobbuje za zaostrzaniem prawa i ograniczaniem zwolnień warunkowych (zob. Truth in Sentencing).

Powszechne prawo do użycia broni to jedno z praw, które wymagałyby zmian całego systemu prawnego państwa. Czy aby na pewno USA to dobry wzór do naśladowania?

Nawet tak proste pytanie nie ma jednak szans na pojawienie się ze strony dziennikarzy polskich mediów, którzy narzekają, że „kampania jest niemrawa”. A jaka ma być – skoro oni ją obsługują. Skoro nawet demaskatorska książka Sumlińskiego nie spotkała się z zainteresowaniem, to nie ma na co narzekać.

Helikoptery - drugie dno

Szczegóły
Kategoria: Monitor gospodarczy
Opublikowano: 30 kwiecień 2015

Wydawało się, że próba otwarcia drogi do sprzedania Lasów Państwowych pod pozorem ich ochrony przed sprzedażą to szczyt przewrotności. Ale hymnem PO powinien być wierszyk Młynarskiego, o facetach, których nie sposób przecenić.

Przedwczoraj w TVP Rzeszów miała miejsce dyskusja na temat kontraktu na zakup helikopterów. Uczestniczył w niej działacz związków zawodowych Roman Jakim, ekonomista dr Krzysztof Kaszuba, Marszałek Województwa Podkarpackiego Władysław Ortyl i posłanka PO Krystyna Skowrońska.
Pomimo, że mówili niby tym samym językiem, nie było żadnych możliwości porozumienia. Nawet przy najlepszych chęciach  wszystkich stron. Ich role społeczne są bowiem zupełnie inne – stąd zupełnie odmienne widzenie świata. Wszyscy poza posłanką rządzącej partii próbowali znaleźć racjonalne rozwiązanie problemu. Ona miała jedną jedyną rolę do spełnienia: usprawiedliwić działania rządzącej mafii - nieważne jak by one nie wyglądały. Zapewniała więc, że odpadnięcie działających w Polsce firm to wynik zaniedbań formalnych tych firm i żadnego drugiego dna w tym nie ma. Dzień później „Rzeczpospolita” opisała to „drugie dno”, ciesząc się przy tym, że Francja woli Polskę od Rosji. Z tekstu zaś wynika jasno, że Francji zostanie powetowana strata z powodu odstąpienia od sprzedaży mistrali Rosji, poprzez podpisanie kontraktu z Polską. Jeśli w Świdniku lub Mielcu dojdzie do masowych zwolnień, to zwalniani pracownicy będą z dumą przekraczać bramy zakładu, wiedząc że ich krzywda służy dokopaniu Ruskim :-(. Miejmy nadzieję, że nie będą jak ci rolnicy i transportowcy i nie zaczną protestować.

Polska widziana z USA, czyli Max Kolonko o gospodarce

Szczegóły
Kategoria: Monitor gospodarczy
Opublikowano: 29 kwiecień 2015

W najnowszej audycji MaxTV (https://www.youtube.com/watch?v=ySjKLH7ZD_M#t=898) autor mówi sporo o polskiej gospodarce z amerykańskiego punktu widzenia. Nie chodzi przy tym o porównanie sytuacji Polski i USA, albo informacje o tym, co zrobiłby Amerykanin rządząc Polską. „Amerykański punkt widzenia” w tym przypadku to światopogląd ukształtowany w amerykańskiej rzeczywistości. Dziennikarza wręcz irytuje to, że ktoś może myśleć inaczej – nie po amerykańsku. Jak wiadomo USA to centrum świata i jeśli ktoś nie rozumie pojęć takich jak liberalizm i konserwatyzm dokładnie tak, jak rozumie je amerykański konserwatysta, to trudno się z nim porozumieć.

Z polskiej perspektywy widać pewne rzeczy inaczej. Ale tym ciekawiej wygląda konfrontacja poglądów.

1. Wyjaśnienie organizacji społeczeństwa przy pomocy przestrzennego modelu polityki jest bardzo przekonujące.

W tym modelu naród dzieli się na posiadaczy (tych, którzy mają) i ludzi pozbawionych własności. Dzięki pracy istnieje możliwość przechodzenia z warstwy niższej (ludzi bez własności) ku wyższej (właścicieli), a następnie do biznesu. Naród wybiera sobie polityków, którzy nim rządzą i utrzymują te warstwy w równowadze. Media natomiast czuwają nad tym, by nie było przy tym szwindli. Według Kolonko w PRL'u warstwa posiadaczy była bardzo wąska – nie to co w USA. Przede wszystkim zaś zablokowane było przechodzenie do warstwy posiadaczy. Dlatego ten system został rozwalony przez tych, którzy chcieli mieć. Obecnie układ ten został odtworzony, a zamiast przejścia do klasy posiadaczy otworzono wyjście na zewnątrz: na emigrację.

Przyjmując ten model, musimy wziąć pod uwagę fakt, że to jednak spore uproszczenie. Przede wszystkim pomija dwa główne aspekty: dynamiczny rozwój cywilizacji oraz rolę systemu finansowego. Obraz jest zafałszowany w jeszcze jednym ważnym aspekcie: jego dynamiki. Nie wynika ona wyłącznie z chęci przechodzenia między warstwami, ale przede wszystkim z tego, że każdy (!) chce mieć więcej. Amerykański sen przekształca się powoli w koszmar właśnie dlatego, że im ktoś bogatszy, tym łatwiej mu jest powiększać stan posiadania. Następuje więc coraz większe rozwarstwienie, a przechodzenie od tych którzy nic nie mają ku kurczącej się warstwie posiadaczy jest coraz trudniejsze. Stąd narastające konflikty, kończące się coraz częściej tak jak ostatnio w Baltimore (zamieszki i godzina policyjna).

Z kolei w odniesieniu do Polski mamy do czynienia z dużym zafałszowaniem transformacji. Polacy u schyłku PRL'u byli bardzo bogaci. To, co Max Kolonko przedstawia jako efekt dorobku życia przeciętnego Amerykanina – czyli własny dom – było w posiadaniu większości obywateli PRL. Na dodatek przy śladowym zadłużeniu obywateli, którzy w 100% mieli pracę. Ta praca nie pozwalała jednak na dynamiczny wzrost konsumpcji. Na dodatek załamanie się światowego porządku gospodarczego w połowie lat 70-tych wymagało zaciskania pasa, na które nie było społecznego przyzwolenia. Gierek starając się sprostać przyrzeczeniu, że władza do ludu pracującego strzelać nie będzie, ratował sytuacje kredytami, co skończyło się uzależnieniem państwa od nowojorskich bankierów i rządami ich agenta – Balcerowicza.

Alternatywą był model zbliżony do konserwatyzmu niemieckiego: przywrócenie równowagi poprzez wzrost gospodarczej aktywności społeczeństwa. Zwycięstwo Balcerowicza nie było natychmiastowe, gdyż w roku 1989 władza wybrała model amerykański, zapewniając naród, że budujemy „społeczną gospodarkę rynkową”. Ludzie wzięli zatem sprawy w swoje ręce i nastąpił dynamiczny rozwój prywatnej przedsiębiorczości. Z czasem zwyciężyło państwo, a klęskę narodu przypieczętowały „reformy” Buzka i wyprzedaż banków w czasie jego rządów.

Czytaj więcej: Polska widziana z USA, czyli Max Kolonko o gospodarce

  1. Imperium kontratakuje
  2. Złoto w niespokojnych czasach
  3. Niebezpieczeństwo greckiego sukcesu
  4. Niesłychany boom na chińskiej giełdzie
  5. Koniec petrodolara coraz bardziej realny

Godne społeczeństwo

Monitor gospodarczy

Monitor gosp. - Górnictwo

Monitor gosp. - kredyty we frankach

Monitor gosp. - grexit

Historia gospodarcza świata

Przedsiębiorczość

Strona 57 z 218

  • 52
  • 53
  • 54
  • 55
  • 56
  • 57
  • 58
  • 59
  • 60
  • 61

www.argumenty.net


^TOP^

© 2025 argumenty.net