Śmierć generała Jaruzelskiego zainspirowały Rafała Wosia do pytania o początki polskiego kapitalizmu. Z przyczyn oczywistych wiąże te początki z osobą Jaruzelskiego. Problemem jest to, że osobowość generała oddziaływała na przebieg polskich przemian. Oddziaływała w sposób negatywny.
Tekst Rafała Wosia warto uzupełnić spojrzeniem na rozwój Polski w ówczesnym kontekście gospodarki światowej.
W tamtych czasach lawinowo narastała rewolucja naukowo-techniczna. Z chwilą dokonania otwarcia na świat przez Edwarda Gierka, Polska weszła w główny nurt światowego rozwoju gospodarczego. Ten krok należy ocenić z perspektywy czasu jako bardzo pozytywny. Jednak nie byliśmy (jako państwo) dostatecznie przygotowani na związane z podążaniem głównym nurtem perturbacje. W roku 1978 konieczna była korekta w niezmienionym haśle „by Polska rosła w siłę i ludziom się żyło dostatniej”. Bez demokracji próba zaciskania pasa musiała prowadzić do konfrontacji. Gierek poluzował. Czy niepotrzebnie? Teoretycznie tak – ale stanął przed dylematem nie do rozwiązania (to przy okazji przyczynek do refleksji nad rolą demokracji – z dedykacją dla zwolenników JKM). W ciągu kilku lat pojawił się u steru władzy Jaruzelski. To co on zrobił można opisać trzymając się pływackiej metafory w następujący sposób: skoro płynięcie nurtem tej rzeki nastręcza tyle problemów, to wyjdźmy na brzeg i podążajmy swoją drogą pieszo.
Stan wojenny wiązał się z amerykańskimi sankcjami (w ramach COCOM), które prowadziły do degradacji naszego kraju na arenie międzynarodowej. Na dodatek wyhodowano masę kombinatorów, którzy bardzo skutecznie zdominowali rozwój naszej informatyki. W bardzo krótkim czasie po roku 1989 odrodziła się wypracowana wówczas zasada: prawdziwe pieniądze robi się dzięki temu kogo się zna, a nie dzięki temu, co się potrafi zrobić.Trzecim aspektem tej sprawy była masowa emigracja młodych, wykształconych ludzi, którzy mogli sprostać zadaniu utrzymania pozycji Polski w dynamicznie rozwijającym się świecie (niezależnie od tego, na ile poważnie traktujemy zapewnienia Gierka o naszej gospodarczej potędze)
Jeśli więc dzisiaj narzekamy na niską innowacyjność naszej gospodarki, to warto wiedzieć, że właśnie pochowano jednego z winowajców tego stanu rzeczy.