Funkcjonariusz TVN Grzegorz Miecugow dostał w papę na wizji. Bardzo poruszony tym jest sam premier Donald Tusk. Poczuł "wewnętrzną potrzebę", aby powiedzieć, iż „nie akceptuje i uważa za coś wyjątkowo ohydnego używanie przemocy wobec kogoś dlatego, że ten ktoś ma inne poglądy”.
Kiedyś poczuł wewnętrzną potrzebę, aby poprzeć jakiegoś idiotę, który uznał osoby o innych poglądach za bydło. Innym razem poczuł wewnętrzną potrzebę, by samemu nazwać ich enerdówkiem. A teraz poczuł wewnętrzną potrzebę oburzenia. Coś mi się wydaje, że ten facet nie jest stabilny emocjonalnie.....