Rządząca mafia postanowiła wczoraj policzyć głosy, by z zadowoleniem stwierdzić, że nadal mają w sejmie większość. Pretekstem było wotum zaufania dla rządu. W debacie, jaka się przy tym odbyła wyróżniało się emocjonalne wystąpienie posła Krzysztofa Szczerskiego. Można się nie zgadzać z krytyczną oceną wyłaniających się z podsłuchanych rozmów reguł polityki Tuska. Ale trudno odmówić profesorowi Szczerskiemu zaangażowania i troski o polską rację stanu. Tymczasem jego wystąpieniu „towarzyszył śmiech i okrzyki ze stron posłów koalicji”.

Jacek Kaczmarski śpiewał:

Niejaki Rejtan, zresztą poseł z Nowogrodu,
Co w jakiś sposób jego krok tłumaczy mi,
Z szaleństwem w oczach wszerz wyciągnął się na progu
I nie chciał puścić posłów w uchylone drzwi.

Koszulę z piersi zdarł, zupełnie jak w teatrze,
Polacy - czuły naród - dali nabrać się:
Niektórzy w krzyk, że już nie mogą na to patrzeć,
Inni zdobyli się na litościwą łzę.
 
[…]
 
Tak a propos, jedna z dwóch dam mi przydzielonych
Z niesmakiem odwróciła się wołając - Fu!
Niech ekscelencja spojrzy jaki owłosiony!
(Co było zresztą szczerą prawdą, entre nous).
[…]
 
Skłócony naród, król niepewny, szlachta dzika
Sympatie zmienia wraz z nastrojem raz po raz.
Rozgrywka z nimi to nie żadna polityka,
To wychowanie dzieci, biorąc rzecz en masse